Dolnośląski Wojcieszów, w którym znajdziesz moc atrakcji: pałace, kamieniołomy, trasy rowerowe i …szubienicę
Wojcieszów położony jest na Dolnym Śląsku, w sercu Krainy Wygasłych Wulkanów.
Tutaj miliony lat temu wybuchały wulkany, a natura tworzyła bogactwa, które znajdujemy do dnia dzisiejszego.
Wojcieszów, położony w dolnośląskiej Krainie Wygasłych Wulkanów, jest niewielkim i młodym miastem ( prawa miejskie otrzymał w latach 70 – ych ubiegłego wieku) zamieszkałym przez niecałe cztery tysiące ludności.
Rozwój Wojcieszowa od zawsze związany był z wapiennictwem i stąd też czerpał swoje bogactwo. Wydobywano tutaj wapienie krystaliczne zwane „marmurem wojcieszowskim”.
Z tegoż kamienia zbudowane są kolumny w przedsionku Pałacu Marmurowego w Poczdamie. Król pruski, który dwukrotnie wizytował tutejsze kamieniołomy, zachwycił się marmurem i zdecydował o zbudowaniu z niego obelisku na rynku w Poczdamie oraz wspomnianych kolumn.
O dawnej zamożności Wojcieszowa świadczą pałace. Pięć pałaców i jedne ruiny w tak maleńkiej miejscowości. Ten fakt robi wrażenie!
Bardziej mieszane uczucia pojawiają się, gdy zobaczymy miasto – nieco zaniedbane, jakby zapomniane na końcu świata – i pałace. Szczególnie przygnębiający jest widok jednego z nich – więcej szczegółów poniżej.
Wędrując po Wojcieszowie warto skosztować miejscowej krystalicznej wody Wojcieszowianka wypływającej spod wapiennej góry Miłek.
Dolnośląski Wojcieszów – niczym magnes – przyciąga …
Wojcieszów był miejscem – magnesem, który przyciągnął mnie ponownie w Góry Kaczawskie. Tutaj bowiem mieszkałam podczas praktyk studenckich uczestnicząc w zajęciach z geologii. Najlepszych, bo w terenie.
Mieszkałam w pałacu – tak, tak za dawnych czasów tak właśnie byli zakwaterowani studenci i koniecznie chciałam go zobaczyć. Kompletne rozczarowanie! Z pięknego niegdyś pałacu …pozostała straszna ruina.
Sam Wojcieszów jest niezwykle ciekawą historycznie miejscowością. Pierwsze wzmianki o osadzie pochodzą z XIII wieku. Dzięki położeniu na szlaku handlowym łączącym Złotoryję z południem Europy, a w późniejszym czasie wydobyciu kamienia wapiennego, Wojcieszów stał się bardzo bogatą osadą.
Pozostałością bogactwa są obecnie zamki i pałace.
Pałace i zamki w Wojcieszowie
1. Wojcieszów Dolny Pałac przy ulicy Bolesława Chrobrego 241 – zwany także Pałacem Von Kottwitz – zbudowany został zbudowany na przełomie XVII i XVIII wieku w miejscu niezbyt dużego, renesansowego dworu, wzmiankowanego już w XIV wieku. Ówczesny zamek, otoczony fosą ( która zachowała się do tej pory), połączony był ze strażnicą mieszczącą się na pobliskim wzgórzu.
Pałac wiele razy zmieniał właścicieli – podobnie jak cały obszar tej części Wojcieszowa.
Po wojnie stał się własnością PGR-u i urządzono w nim biura. Od lat 60 – ych XX wieku aż do 2001 roku miejscowe dzieci uczęszczały do niego na lekcje, bowiem pałac został „przebranżowiony” na szkołę podstawową. Budynek zachował dobry stan dzięki licznym remontom przeprowadzonym w drugiej połowie XX wieku.
Nawet nad wejściem do budynku zachowały się oryginalne dwa kartusze herbowe, rodów von Zieten i von Zedlitz und Neukirch ( właścicieli od początku XIX wieku).
Przed pałacem staw i zadbany ogród. I niezwykła aleja drzew: z platanem i lipami przemawiającymi do przechodniów. Obecnie pałac jest własność prywatną.
Do dawnej strażnicy, o której wyżej wspomniałam, prowadzi polna droga – za pałacem w prawo. Po kilkunastu minutach marszu docieramy do ruin obronnego zamku, zbudowanego z piaskowca pochodzącego z góry, na której stoi. Była to średniowieczna górska strażnica, która stanowiła warownię dla ochrony dawnego szlaku handlowego wiodącego od Bolesławca do Złotoryi.
Pomiędzy pałacem, a dawną strażnicą napotykamy mury obronne, w zadziwiającą dobrym stanie i ciekawy budynek mieszkalny ( należy przed murami skręcić nieco w prawo) wbudowany w mury.
Widok ze strażnicy nie jest jakiś szczególny, ale polecam podejść do nieczynnej już stacji kolejowej Wojcieszów Dolny ( na ulicy Kolejowej) i przejść się torami – uważając jedynie na jeżdżącą prywatnie drezynę kolejową – na około kilometrowy spacer pod ruiny. Ten widok robi wrażenie!
Ps. Trzeba zobaczyć samemu, bo moja fotka z tego miejsca uległa przypadkowemu skasowaniu.
2. Pałac Von Kottwitz Targowa 4. Barokowy pałac wzniesiony w XVIII wieku. W dobrym stanie, otoczony ładnym ogrodem, ale nie można go zwiedzać.
3. Pałac Niemitz ul. Bolesława Chrobrego 167 (Wojcieszów Środkowy). Pałac przy majątku Niemitz powstał pod koniec XVIII wieku. Należał do niego ponad 300 ha areał gruntów, i przez wiele lat przynależał do jednej rodziny.
Po wojnie urządzono w nim przedszkole i mieszkania. Obecnie jest własnością prywatną, wraz z przylegającym doń parkiem pałacowym założony w XIX wieku. W pobliżu znajdują się także budynki gospodarcze będące pozostałością folwarczną.
4. Wojcieszów Górny Pałac Bergmannów ( właściciele zamieszkiwali w pałacu do 1945 roku) mieszczący się ulicy Chrobrego 48. To właśnie ten pałac, w którym mieszkałam w latach 80-ych ubiegłego wieku w czasie praktyk.
Niegdyś prężnie działający majątek z 500 hektarami przynależnego doń gruntu i piękny pałac – obecnie jest coraz bardziej sypiącą się ruiną. Pałac wybudowany w XVI wieku często zmieniał właścicieli. Był jednak w doskonałym stanie, pomimo uszkodzenia go przez pożar na początku XX wieku.
Po 1945 roku również przechodził z rąk do rąk. Tym razem państwowych. Tak więc był PGR, stadnina koni zarodowych i Polska Akademia Nauk z Łodzi. Za któregoś z tych właścicieli mieszkałam w zamku. Moja uczelnia – Uniwersytet Śląski w Katowicach wysyłała do pałacu studentów Nauk o Ziemi na praktyki z geologii. Fakt, nie było łazienek w pokojach ( no, ale gdzie w tamtych czasach były?), ale stan wnętrz był znakomity. Pałac był remontowany i zadbany. Byliśmy zachwyceni, mieszkając w takim miejscu. Ba, nawet pływaliśmy łódką w przyzamkowym ogrodzie – parku.
Nieszczęściem dla pałacu okazała się dopiero prywatyzacja. Pierwszy właściciel zaniedbał nieruchomość i popadł w długi, ale drugi wbił w jego mury przysłowiowy „gwóźdź do trumny”. Rozpoczął rzekomą odbudową pałacu, skuwając tynki, wyrzucając i patrosząc całe jego wnętrze. Zniknęły piękne latarnie i ozdobne (cenne) balustrady, a także wszystkie elementy, które miały jakąkolwiek wartość. Przez lata zaniedbań budynek był także dewastowany przez poszukiwaczy skarbów.
Właściciel, który dopuścił się takiej dewastacji został decyzją sądu w 2017 ukarany. Ale cóż z tego, skoro pałac nadal niszczeje. A jest to przecież jeden z bardziej cennych obiektów na Dolnym Śląsku.
Nie mogłam wejść do środka, bowiem teren jest ogrodzony. O obecnym stanie pałacu i o usunięciu z jego wnętrz wszystkich cennych rzeczy opowiedział mi starszy pan, mieszkaniec Wojcieszowa Górnego ( którego zapytałam o drogę), który pracował w firmie remontującej pałac za dobrych czasów.
Powiedział też, że podobno jest nowy właściciel, który ma zrealizować zamiar poprzedniego tworząc w pałacu luksusowy hotel. Ale mieszkańcy Wojcieszowa już nie wierzą w takie zapewnienia i z rozpaczą patrzą na obracający się w ruinę zabytek.
Aż serce boli patrzeć
powiedział na do widzenia mój rozmówca.
A co do własności nieruchomości, to w internecie można znaleźć ofertę, że pałac jest wystawiony do sprzedaży za 3 200 0000 (stan na maj 2020 rok).
5. Pałac Lestgut ul. Miedziana 1. Dawny majątek z 200 hektarami gruntu. Piękny, zadbany, aczkolwiek niewielki pałacyk z XIX wieku, będący niegdyś własnością bankiera z Berlina. Dzisiaj w nie najgorszym stanie dzięki umieszczeniu w jego murach latach 70 – ych XX wieku Państwowego Domu Dziecka, a później Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego.
Pałace w Wojcieszowie na mapie
Atrakcje Gór Kaczawskich – kamieniołomy
Nad miastem góruje charakterystyczna, jakby nieco nadgryziona sylwetka góry. To Połom. Góra zbudowana z wapieni krystalicznych ( marmurów wojcieszowskich ) od lat jest systematycznie niszczona przez eksploatacje.
W sąsiedztwie Połomu znajduje się nieczynny kamieniołom Miłek, na którym utworzono rezerwat przyrody. Prowadzi do niego niebieski szlak i dobrze oznaczona ścieżka edukacyjna z parkingu przy drodze. Wędrując po kamieniołomie – szczególnie po deszczu – warto przypatrywać się skałom, bowiem nietrudno natrafić tutaj na ładną bryłkę kalcytu. Tutaj także znajduje się jaskinia Aven, która jest dostępna tylko dla grotołazów.
Po drugie stronie Wojcieszowa można także zwiedzać nieczynny już kamieniołom na górze Bielec noszący nazwę „Gruszka”, w którym także wydobywano wapienie.
Przez teren kamieniołomu prowadzi ścieżka edukacyjna, która rozpoczyna się na parkingu rowerowym tuż przy głównej drodze. Oprócz kamieniołomu, atrakcjami ścieżki są XIX wieczny piec wapienniczy i ruiny szubienicy z XVIII wieku. Murowana budowla jest najlepiej zachowaną szubienicą na Dolnym Śląsku. Podobnież w Wojcieszowie była …szkoła katów i stąd tak profesjonalna budowla.
Kamieniołom swoją nietypową nazwę zawdzięcza dawnym właścicielom tutejszego zakładu, braciom Gruschka.
Kościół i kolej – miejskie ciekawostki
Niesamowite wrażenie zrobił na mnie XIV wieczny kościół – obwarowany tablicami z zakazem zbliżania się. Do jego wnętrza nie udało mi się zajrzeć, ale sama budowla jest warta zatrzymania się na moment w mniej więcej środku Wojcieszowa.
Na początku XX do Wojcieszowa poprowadzono linię kolejową, która łączyła prężnie wówczas żyjący i rozwijający się Wojcieszów z Marciszowem i Złotoryją.
Obecnie linia jest zamknięta, a pociągu towarowe kursują tylko z Marciszowa do Wojcieszowa Górnego.
Polecam jednak – o czym już wspomniałam opisując zamki – odnaleźć nieczynną stację kolejową Wojcieszów Dolny ( na ulicy Kolejowej) i przejść się torami na spacer pod ruiny zamku.
Na przejeździe kolejowym, mając przed sobą budynek stacji, należy skręcić w prawo i iść po torach około 800 metrów. Ruiny starego zamku – warowni widoczne są po prawej stronie.
A skarby nadal czekają…
Opowieści o skarbach ukrytych w murach starych domostw nie są w żadnym razie bezpodstawne. Czy w wojcieszowskim pałacu znaleziono skarb tego nie wiadomo, ale że na nieużywanym już ewangelickim cmentarzu wykopano bańkę na mleko z monetami to fakt.
Niestety, mój informator – wcześniej już wspomniany pan, spotkany nieopodal pałacu Bergmanna – nie wiedział kto i dlaczego właśnie tam kopał. Chyba musiał mieć jakieś „przecieki” o tym skarbie.
Powiedział mi także, że dla mieszkańców Wojcieszowa bardzo zastanawiające było skuwanie wszystkich tynków w tymże pałacu. Czyżby faktycznie szukano skrytki w ścianie? A czy znaleziono? Podobno nocą ktoś wynosił metalowe skrzynie…
Kraina Wygasłych Wulkanów – noclegi
W regionie dominują klimatyczne gospodarstwa agroturystyczne, w których można znaleźć nocleg.
Jednym z nich jest kultowa, znana z pięknego położenia i wystroju, miejsca przyjaznego dla dzieci oraz znakomitego jedzenia Villa Greta w Dobkowie, do której można wpaść tylko na posiłek. W Villi Greta działa także restauracja – ze stołami w klimatycznych wnętrzach i z porozstawianymi w ogrodzie. Pięknie i pysznie tam jest!
W samym Wojcieszowie warto zatrzymać się w Wiosce SPA – Pensjonacie Pod Chmielarzem. Położony na obrzeżach miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie gór, lasów, szlaków rowerowych. Czyli mega spokój, z udogodnieniami dla wypoczynku, takimi jak: Ruska bania, Sauny, basen, beczki z zimną i gorącą wodą. I brodzenie dla zdrowia w górskim potoku.
Zapoznaj się z Krainą Wygasłych Wulkanów.
Poznaj największy wulkan – Ostrzycę, weź udział w warsztatach poszukiwania agatów w Dobkowie. O tych, i jeszcze wielu innych trakcjach, w które obfitują Góry Kaczawskie dowiesz się z poniższych artykułów.
Poznaj historię ziemi i znajdź swój skarb w sudeckiej wiosce Dobków w Krainie Wygasłych Wulkanów
Ostrzyca – wygasły wulkan w dolnośląskiej krainie Gór Kaczawskich
Kraina Wygasłych Wulkanów. Odwiedź jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce
Zapraszam Cię także do zerknięcia do innych moich artykułów, w których znajdziesz odpowiedź gdzie na wakacje wyjechać w Polsce i zamieszkać w klimatycznych domach do wynajęcia.
Chcesz coś dodać do artykułów? Podzielić się swoimi przeżyciami lub uzupełnić treść? Pisz w komentarzu!
Otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach!
Wypełnij formularz, zapisz się na listę, a otrzymasz regularnie informacje o nowych przepisach i relacjach z podróży!