2018 Daty Holandia Podróże Świat
Zwiedzamy Amsterdam w 12, 24 lub więcej godzin
Amsterdam to spełnienie marzeń wielu podróżników. Spełniłam i ja swoją fantazję: zapuścić się w mrowie uliczek i usiąść nad kanałem z nogami spuszczonymi do wody, obok zaparkowanych dziesięć centymetrów od brzegu kanału samochodami.
Ale kanał
Kanał, kanały, mosty stałe i zwodzone nad kanałami, historyczne budowle nieopodal kanałów, panoszące się nad kanałami restauracyjne stoliki, kolorowe, chude i wysokie kamienice chylące się ku kanałom, ludzie palący – całkiem legalnie – skręty nad kanałami, dzielnica Czerwonych Latarni po obu stronach kanału i turysta, rozpoczynający zwiedzanie miasta z poziomu kanału. I rowerzyści, których są tysiące!
W taki właśnie sposób prezentuje się Amsterdam przybywającym do miasta. Kanały niczym pajęcza sieć oplatają starą część miasta. Patrząc po raz pierwszy na plan miasta widzimy sieć niebieskich dróg.
Zaraz, zaraz…niebieskich dróg? No jasne, to nie ulice, tylko kanały właśnie. Pierwsze kanały zaczęto przekopywać w XIV wieku, a przez kolejne wieki miasto rozrastało się i bogaciło. Szczyt rozwoju nastąpił w XVII wieku, zwanym „złotym okresem” dla całego kraju,aby ułatwić życie bogatym mieszkańcom miasta. Obecnie służą … bogatym turystom, bowiem Amsterdam do tanich miast nie należy.
Dzięki temu, że holenderska flota stała się potęgą, bogactwo niemal samo płynęło do miasta. Z małej osady zbudowanej na tamie na rzece Amstel ( od czego zresztą wzięła się nazwa miasta), powstało wiele dzielnic, dzisiaj określanych jako starówka.
I ta część miasta jest przez niemal cały rok jest okupywana przez wielojęzyczny tłum ludzi z całego świata. Hałas i chaos przeogromny, jednak i w tym zgiełku można odnaleźć miejsce, gdzie w ciszy pobędziemy z urokiem amsterdamskiego klimatu. Wystarczy przejść parę mostów nad kanałami i oddalić się od najbardziej znanych uliczek czy zabytków, aby doświadczyć kojącej ciszy.
W czasie mojego zwiedzania miasta zaznałam i jednego i drugiego.
Rowerowy korek
Starannie przygotowałam się do zwiedzania miasta. Krok po kroku, najciekawsze miejsca, polecane w przewodnikach i opisywane na blogach.
Kiedy jednak wyszłam przed mój hotel The Exchange. zlokalizowany w samym sercu miasta przy ulicy Damrat 50 ( główna ulica biegnąca od dworca kolejowego do Placu Dam), poszłam za tłumem i głosem serca i rozpoczęłam „normalną” włóczęgę po uliczkach tchnąc specyficzną atmosferę miasta.
Odwiedziłam co prawda większość miejsc, które zaplanowałam, ale w nieco inny sposób, bo z poziomu…kanałów właśnie.
Wybrałam wersję „Hop on – Hop off” statkiem, który dopływa w najważniejsze miejsca miasta. Zakupiłam bilet obowiązujący przez 24 godziny, który upoważnia do podróżowania dwoma liniami. Płynąc podziwiam miasto, jednocześnie wysłuchując informacji na temat miasta i mijanych miejsc. I co ważne – odsłuchy są także w języku polskim.
Następnego dnia wybrałam wersję zwiedzania z poziomu drogi i odwiedziłam miejsca nieco oddalone od kanałów – jeśli oczywiście, za oddalone uznamy kilkadziesiąt metrów:)
12 godzin w Amsterdamie
- Podróż statkiem po kanałach – rejs bez wysiadania trwa około 1.5 godziny.
- Jeśli nie zdecydujemy się na rejs statkiem, to warto chociaż przepłynąć darmowym promem na drugą stronę rzeki IJ – przystanek z drugiej strony dworca kolejowego.
- Zaglądnąć do muzeum – wg preferencji i upodobań. Odwiedziłam Muzeum Van Gogha, Narodowe z obrazami Rembrandta i Sex-u.
- Latem spróbować „złapać” jakiś koncert (darmowy na otwartej przestrzeni, których w Amsterdamie jest naprawdę sporo) lub zobaczyć wystawę kościele w Nieuve Kerk na placu Dam.
- Zasiąść chociaż na chwilę w jednym z setek barów/restauracji i wypijając filiżankę kawy czy szklanicę piwa, obserwować „przepływający” ulicami tłum.
- Zaglądnąć na targ kwiatowy Bloemenmarkt usytuowany wzdłuż kanału Singel i kupić „coś” do swojego ogrodu. Kupiłam strelicje i drzewko truskawkowe – mam nadzieję, że po kilku miesiącach będę mogła pochwalić się efektami na blogu:).
- Przejść się najbardziej gwarną ulicą Damrat, prowadzącą od dworca kolejowego aż do placu Dam.
24 godziny w Amsterdamie
- Polecieć ponad miastem na …huśtawce. Na górze budynku A’DAM Lookout (przystanek statku jest tuż obok) można pohuśtać się na huśtawce ponad krawędź 100 – metrowego budynku. A jeśli nie zdecydujemy się na takie extremum, to chociaż popodziwiać z góry całe miasto – panorama 360 stopni. Do A’DAM także dopływa (przez rzekę IJ ) bezpłatny prom z dworca kolejowego. Wjazd na górę kosztuje 12,50 €; bilet na huśtawkę jest sprzedawany osobno. Otwarte od 10.00 do 22.00, z tym że ostatni wjazd jest o godzinie 21.00. Na górze można także zjeść w restauracji lunch lub kolację.
- Zwiedzić bardzo znane muzeum Heineken lub mniej znane, ale za to bardziej klimatyczny miejscowy browar – obowiązkowo z degustacją. Niech to będzie na przykład położony tuż za Zoo Brouwerij’t IJ, który szczyci się rozległym tarasem pod największym w mieście młynem.
- Odwiedzić jeszcze inne muzea: The Rijksmuseum , Van Gogh Museum, Stedelijk, Anne Frank House inne według upodobań, zainteresowań lub …impulsu. Ale Amsterdam nie był by Amsterdamem bez muzeum Sex-u czy Prostytucji, więc warto i tutaj zaglądnąć, wszak masz ponad 18 lat:).
W tym ostatnim, zlokalizowanym w Red Light District (no bo gdzieżby indziej) jak nie w Dzielnicy Czerwonych Latarni – można nie tylko dowiedzieć się wielu ciekawostek o najstarszym zawodzie świata, ale i wypróbować swoją wytrzymałość na męskie spojrzenia z ulicy i… stanąć w oświetlonym oknie ( w odpowiednim stroju, jednakże nie tak skąpym, jak dziewczyny w „prawdziwych” oknach).
- Powłóczyć się po dzielnicy Jordaan i/lub Nine Streat, gdzie labirynt wąskich ulic i kanałów usiany jest galeriami, sklepami z antykami, klimatycznymi barami i restauracjami. Jordaan jest pocztówkowym widokiem Amsterdamu.
- Zrobić większą lub mniejszą turę po targach i „zapolować na skarb” na stoiskach z antykami, książkami lub odzież w stylu Vintage.
- Zaglądnąć na plac Rembrandtplein, gdzie część kompanii namalowanej przez Rembrandta miesza się z turystami, na co mistrz patrzy z wysokości pomnika.
48 godzin i więcej
- Wypożyczyć rower i pojechać wzdłuż rzeki Amstel do Ouderkerk aan de Amstel lub wzdłuż rzeki Vecht, rzucić okiem na zamki, sielskie krajobrazy i wiejskie domy.
- Wybrać się na wycieczkę do skansenu poza miasto ( oferty w informacji Turystycznej i firmach organizujących kursy po kanałach) i poczuć oddech szum wiatraka:).
- Pojechać na plażę na przykład do oddalonego o 30 km od centrum miasta Bloemendaal aan Zee. Liczne bary i restauracje, leżaki na plaży i popołudniowe parki sprzyjają wypoczynkowi.
- Odwiedzić historyczną rybacką wioskę. Zaanse Schans, Volendarm lub Marken oddalone około 20 – 30 km od centrum, które „uzupełnią” obraz Holandii o wiatraki, krajobrazy i wiejskie domy otoczone kwiatami.
Zrobiły na mnie największe wrażenie
Muzeum Van Gougha i wystawa Word Press Photo w kościele Nieuve Kerk. Na co dzień kościół nie jest używany do odprawiania nabożeństw. Są w nim jedynie organizowane ważne wydarzenia ( śluby i koronacje ) rodziny królewskiej. Poza tym są w nim organizowane ciekawe wystawy.
Jak wspomniałam trafiłam na wystawę Word Press Photo 2018. Zdjęcia w doskonałej rozdzielczości na ogromnych formatach robią zdecydowanie mocniejsze wrażenie, niż oglądane w komputerze lub na mniejszych wydrukach. Do tego do większości prac jest podłączony odsłuch, w którym autor zdjęcia opowiada o momencie zrobienia fotki lub okolicznościach, które go do tego skłoniły.
- Kościół jest otwarty w godzinach 10.00 do 17.00. Wejście na wystawę kosztuje 18 €.
Lena, Polka mieszkająca tutaj od ponad 20 lat i zakochana w mieście, którą poznałam korespondencyjnie jeszcze przed moim wyjazdem do Amsterdamu, pomogła mi ułożyć plan zwiedzania miasta w zależności od długości pobytu. Dzięki jej wskazówkom udało mi się dotrzeć do miejsc, których sama raczej nie odkryłabym :).
Gdzie zajrzeć w Amsterdamie
- Dworzec kolejowy
Miejsce nie tylko użyteczne, ale i zachwycające! Tutaj docierają pociągi z lotniska Schiphol, stąd odjeżdżają tramwaje, autobusy, statki wycieczkowe i promy. Stąd także turyści wyruszają na eksplorację miasta.
Budynek dworca to imponująca neogotycka budowla, postrzegana jako jeden z naciekawszych dworców kolejowych w Europie.
Na przeciw dworca znajduje się bardzo pożyteczny budynek 🙂 przy Stationsplein 10 w którym mieści się Informacja Turystyczna.
- Sławne mosty
Magerebruk – zwodzony most na rzece Amstel, jest chyba najczęściej fotografowanym mostem w mieście.
Blauwbrug (Niebieski most) na rzece Amstel – wzorowany na zdobionych mostach paryskich nad Sekwaną. Stara, drewniana konstrukcja była niebieska, stąd jego nazwa.
Brug, brugs (most, mosty)….każdy piękny, a najładniejsze są te, które przyozdobiono kwiatami i rowerami. Klimatyczny obrazek, niemal symbol Amsterdamu.
- Plac Dam
Najważniejszy plac w mieście, z imponującym budynkiem Pałacu Królewskiego (Koninklijk Paleis). Zbudowano go w XVII wieku i początkowo pełnił funkcję ratusza miejskiego. Dopiero po latach został siedzibą królewskiej rodziny.
Drugim ważnym budynkiem jest wspomniany już kościół Nieuve Kerk, który można zwiedzić za 5 € ( jeśli jest wystawa, kwota jest odpowiednio wyższa).
Coffee shops (lub coffeeshop) – eufemistyczna nazwa lokali, w których można legalnie zakupić i skonsumować marihuanę, haszysz. Podobnie jak puby i kawiarnie, są popularnym miejscem spotkań towarzyskich, głównie wśród osób zażywających dostępne w nich używki. Najwięcej coffee shopów działa w Holandii, a najsłynniejsze z nich znajdują się w Amsterdamie, w dzielnicy De Wallen.
- Muzeum Narodowe
W XVII „złotym” dla miasta wieku, do Amsterdamu przyjechał także Rembrandt, którego – jak i rzeszę innych przybyszy – skusiła perspektywa lepszego życia i rozwoju zawodowego. Różne były koleje jego losu – od bardzo bogatego, uznanego za życia malarza ( co jak wiemy należy do rzadkości) aż do zbankrutowanego człowieka.
Ale Amsterdam przyniósł mu sławę i uznanie, do czego przysłużyła się ówczesna armia obywatelska. Dowódca jednej z kompanii zamówił u malarza portret dowodzonego przez siebie oddziału. I tak powstał najsławniejszy obraz Rembrandta „Straż nocna„.
Obecnie obraz wisi na reprezentacyjnym miejscu w Muzeum Narodowym Rijksmuseum. Do postaci na obrazie artysta „przemycił” nie tylko siebie, ale i postać swojej ukochanej żony. Szczegóły na temat postaci i obrazu znajdują się na planszach dostępnych w stojakach na przeciw obrazu – koniecznie trzeba do nich zerknąć, żeby lepiej zrozumieć to dzieło.
Nieopodal, na następnej ścianie zawisła „Żydowska narzeczona”, która emanuje emocjami i niemal przyciąga wzrokiem przechodzących.
Oprócz Rembrandta w muzeum zobaczymy dzieła wiele innych, znanych holenderskich malarzy i inne, historyczne działa sztuki opatrzone nie tylko nazwiskiem malarza, ale i sytuacją uwidocznioną na obrazie.
Na jednej ze ścian trafiłam na obraz moich ulubionych warzyw…szparagów.
- Muzeum jest czynne w godzinach 9.00 – 17.00.
- Można robić zdjęcia.
- Bilety w cenie 17,50 € są do kupienia w kasach muzeum, ale w czasie sezonu może być problem z dostępnością. Można zakupić on line na stronie muzeum .
- Kupując bilet w kasie, możemy trafić na promocje. I tak w czasie gdy ja byłam, płacąc kartą ING, otrzymałam 50 % rabat!
Muzeum Van Gogha
Powiedziałabym, że to raczej galeria sztuki poświęcona malarzowi, a nie muzeum. Znakomicie zrobione, przeprowadza widza przez całe życie Van Gogha, jego emocje, przyjaźnie, kolejne miejsca zamieszkania i tragedie.
Mnóstwo autoportretów i informacji. Czy wiecie, że Van Gough malował średnio jeden obraz dziennie?
Wiele obrazów opatrzonych jest dodatkowymi opisami i historiami z nimi związanymi. Sporo kopii listów malarza do jego brata Teo, w których opisuje swoje przeżycia i doznania.
Odwiedzający mogą zrobić sobie fotkę interaktywną na tle autoportretu mistrza.
- Zwiedzanie w godzinach od 7.00 do 19.00.
- Bilet w cenie 18 € do kupienia w kasie lub na stronie internetowej – z oznaczeniem dnia i godziny.
- Zakaz robienia zdjęć, za wyjątkiem miejsca wskazanego do robienia fotografii i obrazu „Słoneczniki” przed wejściem. Artysta namalował 11 obrazów słoneczników, były one bowiem jego ulubionymi kwiatami.
- Muzeum nauki Nemo
Bardzo nowoczesne muzeum w kształcie …łódki. Sam budynek robi niesamowite wrażenie. Można zwiedzać wystawy lub po prostu wejść na dach budynku i podziwiać miasta z jego wysokości.
Muzeum Sex-u
Muzeum Sex- u nie jest amsterdamskim „wynalazkiem”, jednak w tym mieście wydaje się być jak najbardziej na miejscu.
Klucząc po labiryncie wąskich korytarzy i małych pokoi umieszczonych na trzech piętrach tej siedemnastowiecznej kamienicy, przekonujemy się, że „przesiąknięte sexem” są nie tylko współczesne nam czasy, ale prawdziwe „zepsucie” w tej dziedzinie życia idzie wraz z człowiekiem od najbardziej odległych wieków.
Bo przecież historia świata, to także historia seksu. Począwszy od swawoli w czasach rzymskich, poprzez sławne postacie Kleopatry czy Casanowy, tragiczną historię Marylin Monroe aż po okna z prostytutkami w Czerwonej Dzielnicy.
Przyglądając się postaciom i różnym przedmiotom, dobrze jest zachować czujność, bowiem niespodziewanie możemy zostać „zaatakowani” przez interaktywną rzeźbę:).
Niektóre zdjęcia, ryciny i rzeźby mogą być nieco bulwersujące, więc założyciele muzeum „zabezpieczyli” się tablicą informacyjną.
- Otwarte codzienne od godziny 9.30 do 23.30
- Wstęp dla osób powyżej 16 lat ( sprawdzają dokument) i kosztuje 5 €
Red Light District
Wąskie uliczki za najstarszym w mieście kościołem Oude Kark wieczorami i nocami wypełnione są tysiącami turystów z całego świata. Cel jest jeden – zobaczyć na własne oczy sławną dzielnicę i skąpo ubrane dziewczyny prezentujące swoje wdzięki w podświetlonych oknach.Oczywiście chętni mogą skorzystać z usług prostytutek, negocjacje odbywają się przy lekko uchylonych drzwiach – oknach.
Zauważyłam, że w dniu w którym ja byłam, wśród spacerujących po ulicach było więcej kobiet niż mężczyzn. W ciągu dnia dzielnica niczym się nie wyróżnia, tłumy nadchodzą popołudniami.
- Uwaga! nie wolno robić zdjęć dziewczynom w oknach. I lepiej przestrzegać zasady nie robienia zdjęć w dzielnicy, bo można stracić aparat lub komórkę – odpowiednio wyglądający panowie strzegący porządku są widoczni na każdym kroku…
- Na ulicach de Wallen nie wolno także spożywać alkoholu.
Dom Anny Frank
W czasie Drugiej Wojny Światowej, w mieszaniu będącym dzisiaj muzeum, ukrywała się przez dwa lata żydowska rodzina dziewczynki Anny.
Anna przez cały ten czas pisała pamiętnik, opowiadając wyimaginowanej przyjaciółce swoje życie w kryjówce. Zwiedzając muzeum przenosimy się do tamtych czasów: wchodzimy do zakonspirowanej kuchni i podziwiamy wycinane z gazet fotosy gwiazd filmowych, którymi dziewczynka ozdabiała ściany. Zapiski w dzienniku kończą się trzy dni przed przed aresztowaniem i wywiezieniem do obozu koncentracyjnego wszystkich mieszkańców kryjówki. Z całej rodziny przeżył tylko ojciec nastolatki.
- Książka „Dziennik” Anny Frank dostępna jest także w języku polskim – warto jest ją przeczytać przed lub po pobycie w muzeum
Ciekawostki z miasta
- Miasto jest poprzecinane siecią 165 kanałów, co daje ponad 110 km „wodnych ścieżek” w mieście.
- Domy nad kanałami są wspierane na drewnianych palach, które stabilizują je w miękkim gruncie. Ale i tak sporo budynków wdzięcznie pochyla się nad kanałami:)
- Każdy dom jest także – celowo! – lekko pochylony do przodu i wyposażony w hak w najwyższym punkcie budynku. A to w celu transportu rzeczy do mieszkań, bowiem nie ma możliwości uczynienia tego przez wąskie drzwi i korytarze.
- Jedno auto na tydzień ląduje w kanale – co nie dziwi, jeśli zauważymy, że parkują 10 cm od krawędzi kanału czy rzeki, często bez żadnych barierek.
- Szacuje się, że kilka tysięcy rowerów rocznie znajduje swoje miejsce w kanale i że tylko część z nich jest wydobywana.
- Amsterdam ma w sumie 1680 mostów, spośród nich 346 ma oficjalną nazwę pozostałe 1334 most są bezimienne.
- Wymówka, gdy sie spóźnisz brzmi: bo most był podniesiony:)
- Amsterdam ma symbol XXX – krzyże reprezentują trzy plagi, które uderzyły w Amsterdam, a mianowicie wodę, ogień i zarazę.
- W Amsterdamie jest ponad 700 muzeów.
- Ponad dwa tysiące mieszkalnych barek jest zacumowanych na stałe przy amsterdamskich kanałach. W różnym stanie zagospodarowania, niektóre jeszcze są remontowane. Można także znaleźć barkę do wynajęcia. Mijając co rusz zamieszkane przez ludzi barki, przenoszę się w myślach do jednej z moich ulubionych książek Williama Wharton’a „Dom na Sekwanie„.
- Wielopoziomowe parkingi dla rowerów są na porządku dziennym i wzbudzają zdziwienie tylko u turystów:).
Kiedy odwiedzić Amsterdam
Od początku kwietnia do środka czerwca i wrzesień – październik w tym czasie w mieście nie jest jeszcze najtłoczniej, a i pogoda jest w miarę przyjemna. Chociaż ja trafiłam na początku czerwca na ponad 30 stopniowe upały przeplatane deszczami i burzami.
Letnie miesiące są zwykle tłoczne, podobnie jak Dzień Króla (Koningsdag – 27 lub 26 kwiecień ) wszyscy są wtedy ubrani na pomarańczowo i Parada Gejów (Gay Pride), która odbywa się w co roku w pierwszym tygodniu sierpnia.
Przebywając w Amsterdamie wiosną, na pewno powinniśmy zobaczyć Ogród Tulipanów w oddalonej o 30 km miejscowości Lisse ( Keukenhof). Niestety, w tym roku jest już zamknięty ( kwiaty przekwitły), ponownie będzie dostępny za rok od 21 marca do 19 maja 2019 roku.
Praktycznie
- Niektóre statki mają audio guide także w języku polskim – jeśli chcemy skorzystać i wysłuchać informacji w ojczystym języku, trzeba sprawdzić lub zapytać przed zakupem biletu.
- Bilety na statki do zakupienia na poszczególnych przystaniach ( na przeciw dworca lub na początku ulicy Damrat), w internecie na stronach firm przewozowych lub kupując kartę „I amsterdam City Card” ( dla posiadaczy karty rejs jest bezpłatny).
- Czasem udaje się „upolować” tańszy bilet na przedstawienie czy koncert na stronie: lastminuteticketshop.nl
- Warto przywieźć sadzonki tulipanów lub innych kwiatów zakupionych na targu kwiatowym można problemu w bagażu podręcznym, pomimo bardzo szczegółowej kontroli.
Bary do polecenia
Restauracji bez liku, wszystkich kuchni świata. Nie chodziłam do polecanych, tylko wybierałam na chybił trafił – i zawsze dobrze zjadłam.
Znakomite bary i puby są na ulicy Zeedijk tam często byłam jedyną turystką wśród klienteli.
Pub, który szczególnie mnie zachwycił, to miejsce na rogu Zeedijk gdzie można zakupić swoją buteleczkę ulubionego trunku i zostawić w gablotce na następny przyjazd. Niech czeka! Czyli coś w rodzaju rzuconego pieniążka do fontanny – ja tutaj jeszcze wrócę, tylko znacznie droższa.
Dla pozostałych wiele innych możliwości spożywania – jako „specjalność” polecają deskę w cenie z 6 rodzajami produkowanymi na miejscu alkoholu. Trzy likiery i trzy jakieś strasznie mocne trunki.
Dlaczego polecam mój hotel Exchange
Bo jest tak samo niezwykły, jak całe miasto. Nosi miano hotelu, ale wygląda jak … wybieg dla modelek. Korytarze są przejściami do poszczególnych pokoi o specyficznym znaczeniu. Ja zamieszkałam w pokoju, który jest …przebieralnią dla modelek.
Cały wystrój hotelu znakomicie splata modę z architekturą. Właściciele hotelu zatrudnili studentów Fashion Institute w Amsterdamie i dali im wolną rękę w tworzeniu pokoi pod hasłem „Pokoje ubrane jak modele”.
Wystrój pokoi jest naprawdę unikalny. Można zatrzymać się w pokoju ubranym w biało-czarne swetry, w plisowane kołnierze, które zamykają wielkie łoże czy w kostiumy z XVIII wieku w stylu Marii Antoniny.
Mnie dostał się pokój z dziewczynami, które zaraz wyruszą na wybieg, ale sprawiają wrażenie niezbyt zadowolonych z życia. Centralnym miejscem pokoju jest spore łóżko, dodatkowo powiększone przez lustro na suficie, zatopione w pofałdowanej, miękkiej tkaninie oddzielającej go od świata zewnętrznego…niczym w prawdziwej przebieralni.
Poza wystrojem ma znakomite miejsce. Mieści się przy głównej ulicy Damrat. Wejście do niego łatwo przeoczyć – bo któż zauważy 70 cm drzwi pomiędzy wejściami do restauracji? Hotel – jak w większości budynków w Amsterdamie – mocno rozprzestrzenia się wzwyż i wgłąb, czego skutkiem jest panująca w nim cisza, pomimo lokalizacji w samym centrum.
Jeśli masz ochotę na sto procent zatopić się w klimat miasta, to zatrzymaj się w „moim” hotelu. Gdy klikniesz Hotel Exchange przeniesiesz się w jego magiczne wnętrza.
Pozdrawiam z Amsterdamu i zapraszam do krótkiej galerii
Tylko rowery mogą wszystko
Poczuć klimat miasta
Domy z wyciągarkami
Klimat pubów
Otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach!
Wypełnij formularz, zapisz się na listę, a otrzymasz regularnie informacje o nowych przepisach i relacjach z podróży!