2010 2011 Podróże Świat Włochy
W Livigno – szusowanie na nartach i pokusa zakupów wolnocłowych…ale nie tylko…
Śnieg kocha urokliwe położone Livigno, a narciarze to wykorzystują. Szusy w dół i kilometry tras biegowych, łyżwy, rowery, spacery… A w wolnym od sportów czasie zakupy w strefie wolnocłowej.
Livigno narty …ale nie tylko
Livigno jest wyjątkowym miejscem na włoskiej, narciarskiej mapie Alp. A także znakomitym przykładem, jak – stosunkowo niedawno – z zakątka zagubionego gdzieś na końcu świata, powstał prężny ośrodek narciarski.
W Livigno nikogo nie dziwi, że w tym samym dniu jeździsz na nartach i … na rowerze.
Livigno gdzie to jest
Livigno oferuje urokliwie położone zabudowania w rozległej ponad dziesięcio – kilometrowej dolinie. To jeszcze Włochy, ale tuż przy granicy szwajcarskiej. Niegdyś Livigno było zagubioną w górach wioską, dzisiaj jest tętniącym życiem – narciarskim i nocnym – ośrodkiem.
W początkowym okresie popularności, miasteczko przyciągało najwięcej angielskich turystów. Od paru lat jest miejscem, w którym najczęściej – zaraz za włoskim – używanym językiem jest … polski.
W niektórych restauracjach nie tylko znajdziemy menu w naszym ojczystym języku, ale i bez problemu dogadamy się z obsługą. Jeszcze nigdy, przez lata jeżdżenia do różnych narciarskich ośrodków, nie spotkałam aż tylu rodaków. Zastawiałam się skąd ten fenomen miejsce? Bo i owszem, trasy ładne, ale wiele podobnych położonych jest znacznie bliżej Polski. Czyżby jednak pokusa zakupów bez cła?
Dziewięć miesięcy odcięci od świata
Samo położenie miasta na wysokości 1 800 m n. p. m przyprawia o zawrót głowy. Podczas gdy w niektórych ośrodkach do takiej wysokości wciągają nas wyciągi, tutaj dopiero startujemy w góry. Zarówno wysokość jak i ukształtowanie terenu sprzyjają znakomitym warunkom narciarskim. Często śnieg spada już w październiku i utrzymuje się do kwietnia/maja.
Przez lata zapuszczali się tutaj tylko naprawdę zdeterminowani narciarze i pasjonaci ekstremalnych tras dojazdowych. Dotrzeć można było przez dwie górskie przełęcze, zimą zwykle nieprzejezdne.
Jak nam powiedział Marco, syn właściciela jednego z najstarszych pensjonatów, jego dziadkowie przez okres kilku miesięcy – od siedmiu do nawet dziewięciu, w zależności od zimy – nie mieli możliwości wydostania się z doliny. Ale było to dla nich normalne i nie stwarzało problemów w życiu. Byli przyzwyczajeni do takich warunków i życie w dolinie dotyczyło się spokojnym rytmem, zgodnie z naturą. Slow Life w stuprocentowym wydaniu.
Ciekawa jestem, jak wyglądała wioska przed wybudowaniem w latach 1820 –1825 pierwszej drogi, która umożliwiła dojazd do Livigno?
Poprowadzona przez najwyżej położoną, przejezdną przełęcz we Włoszech na wysokości 2 758 m n.p.m, pozwala także dotrzeć do pobliskiej miejscowości i ośrodka narciarskiego Bormio.
Już sam opis drogi i zdjęcie wykonane letnią porą robią wrażenie, a co dopiero gdy góry pokryją się śniegiem?
Na podjazd od strony północnej prowadzi droga o długości 24,3 kilometra przy średnim nachyleniu 7,4 procent zawierająca 48 ponumerowanych zakrętów. Daje to rzadko spotykane na innych alpejskich drogach przewyższenie trasy wynoszące ponad 1800 metrów. Podjazd od strony południowo – wschodniej liczy 21,5 kilometra przy średnim nachyleniu 7,1 procent (różnica wysokości to 1533 metry). źródło: Wikipedia
Pomimo trudów dojazdu, Livigno już w XIX wieku zaczęło przyjmować turystów. Pierwszym, otwartym pensjonatem był – działający do dnia dzisiejszego – Albergo Alpina.
Narciarze, którym udało się niemal magicznym sposobem dotrzeć przez przełęcze, już od lat 50-ych ubiegłego wieku mogli korzystać z pierwszych wybudowanych wyciągów. Jednak prawdziwy napływ turystów nastąpił ponad dziesięć lat później.
Klaustrofobiczny tunel – okno na świat miasteczka
Livigno zawdzięcza swój rozwój szwajcarsko – włoskiej inwestycji, której celem było zbudowanie zapory wodnej na rzece Spöl i tym samym powstanie sztucznego jeziora Lago Del Gallo (Lago di Livigno), a niejako produktem ubocznym stała się nowo powstała droga łącząca Szwajcarię z Włochami.
Droga sama w sobie nie robi jakiegoś specjalnego wrażenia, ale tunel pod Munt la Schera jak najbardziej. Wąski, wykuty w skałach w niczym nie przypomina innych, znanych z włoskich czy austriackich autostrad, szerokich i oświetlonych tuneli.
Tunel jest wystarczająco szeroki dla pojedynczego pojazdu, więc ruch w nim odbywa się wahadłowo.
Lekko klaustrofobiczne wyglądają wymiary tunelu: wysokość maksymalna 3,60 m przy szerokości 2,55 m. Jadąc, odnosi się wrażenie, że samochód ledwo mieści się pomiędzy ścianami. Szczegóły dotyczące godzin otwarcia i opłat zamieściłam na końcu artykułu.
Tunel Munt la Schera został oddany do użytku publicznego w 1968 i tym samym otwarta została droga,przejezdna cały rok, łącząca Europę z Livigno, Bormio i Santa Caterina, czyli częścią Włoch zwaną Alta Valtellina.
Livigno trasy narciarskie
Od grudnia do maja ostry i suchy klimat gwarantuje 115 km przygotowanych tras narciarskich, które rozciągają się na całej długości doliny z wysokości 1816 m. n.p.m do 2950 m. n.p.m.
Dwie stacje narciarskie: po zachodniej stronie Carosello 3000, na której trasy są zarówno dla mniej wytrawnych narciarzy jak i dla zaawansowanych oraz Mottolino na drugim końcu doliny z trudniejszymi trasami.
- 20 kilometrów tras trudnych – czarne
- 65 kilometrów tras średnich – czerwone
- 30 kilometrów tras łatwych – zielone i niebieskie
- Żądni mocnych wrażeń narciarskich mogą sprawdzić swoje umiejętności na czarnej, najwyżej położonej i najdłuższej trasie trasie Scoiattolo, startując z 2700 m., pozostali szusując na szerokich, w większości – ponad 70 procent – naśnieżanych, dobrze utrzymanych trasach.
- Freeride – jazda w puchu dla chętnych czeka na stokach Carosello.
- Snowparki – zarówno na stokach Carosello jak i Mottolino.
- W Livigno free ski oferują z reguły na początku i na końcu sezonu narciarskiego. Szczegóły najlepiej sprawdzić na stronie ośrodka.
- Wspomniane wyżej stacje narciarskie znajdują się w dość sporej odległości od siebie, jednak nie ma problemów z przemieszczaniem się pomiędzy nimi dzięki bezpłatnym autobusom ( kursują jednak tylko do godziny dwudziestej). Klikając w rozkład skibus Livigno zobaczysz trasy, po których jeżdżą.
- Warunki narciarskie i sytuację „śniegową” pokażą Ci w Livigno kamery zamieszczone na stokach narciarskich i w miasteczkach.
Dlaczego w Livigno jest strefa bezcłowa
Zagubioną w górach osadę władze regionu postanowiły wypromować wśród turystów ustanawiając 1865 roku w Livigno strefę bezcłową, będącą kontynuacją zachęt finansowych oferowanych przez władze mieszkańcom już lata wcześniej, które zachęcały do osiedlania się w trudno dostępnym terenie poprzez niższe ceny. Ustawa obowiązuje do dnia dzisiejszego i obejmuje między innymi: kosmetyki, odzież, benzynę, alkohole, sprzęt elektroniczny, artykuły spożywcze.
Zakupy brzmią kusząco, jednak trzeba uważać, ab wyjeżdżając ze strefy wolnocłowej, nie posiadać więcej dóbr, niż jest to dozwolone. Podstawową zasadą wywozu artykułów ze strefy wolnocłowej jest posiadanie dóbr w ilości wskazującej na osobiste zużycie lub zapotrzebowanie, a nie na dalszą odsprzedaż.
Celnicy właśnie takie pytania zadają najczęściej – ile czego wywozimy i w jakim celu. Niby wiadomo, jaka powinna być odpowiedź, ale czasem potrafią zaskoczyć, prosząc o podwinięcie rękawów i pokazanie…zegarków czy zaglądanie do schowka w poszukiwaniu … kilku par okularów przeciwsłonecznych.
I jeszcze paliwo. Można zatankować do pełna i dodatkowo posiadać do maksymalnie 10 litrów paliwa takiego, jakiego używamy do naszego samochodu.
Jeśli klikniesz na ten artykuł na moim blogu, zobaczysz dokładne zestawienie ile czego możesz przewieźć.
Przez wioskę przebiega pojedynczy, głównie deptak o długości nieco ponad 1 km, wzdłuż którego znajdują pełne dóbr wszelakich sklepy, hotele, puby… Tam kwitnie życie handlowe i towarzyskie.
Warto zapamiętać że wioska jest bardzo długa, a wieczorami nie jeżdżą autobusy.
Drink na włoskich stokach? Tylko bombardino!
Kultowy narciarski włoski drink bombardino wypity gdzieś na trasie w Bàita smakuje zupełnie inaczej, niż ten sam zaserwowany w normalnej restauracji. Inaczej, w tym przypadku znaczy „lepiej”.
Gorący drink, którego głównym składnikiem są ajerkoniak i brandy, wzbogacony smakiem bitej śmietany, obficie pokrywającej jego górę i czasem posypany tartą czekoladą jest na pewno niezłą bombą kaloryczną, ale bez wypicia bombardino, pobyt w Livigno może być niezaliczony:)
Bàita – typowa struktura chat jest prawie taka sama we wszystkich regionach alpejskich. Mogą być wykonane całkowicie z drewna lub ich dolna część wykonana jest z kamienia i murowana – do tworzenia cokołu, podłóg lub w obszarach używanych jako kominek. Chaty te były niegdyś stajniami, szałasami, w których mieszkali pasterze, mini – stodołami na plony. Obecnie coraz częściej przerabiane są na domy wakacyjne lub restauracje.
W Livigno narty nie tylko zjazdowe
Livigno to jednak nie tylko narty. Słysząc „narty” z reguły pierwsze skojarzenie jakie przychodzi na myśl, to „zjazdowe”.
Tutaj jednak niekoniecznie. Mnóstwo turystów przyjeżdża do Livigno na biegówki. Trasy biegowe o długości 30 km, o różnym stopniu trudności, świetnie przygotowane, ciągnące się kilometrami wgłąb doliny, w tak cudnym otoczeniu, że odnosi się wrażenie pobytu sam na sam z naturą. Tuż przy trasach zlokalizowane są wypożyczalnie sprzętu do biegania.
Właśnie na tutejszych trasach rozpoczęła się moja przygoda z tą formą zimowej aktywności. Wypożyczyłam sprzęt, umówiłam się na trzy lekcje z instruktorem i polubiłam biegówki.
Bardzo często trasy biegowe są już czynne od października – oczywiście, w zależności jak wcześnie spadnie śnieg w danym roku. Wszystkie informacje – i kamerki internetowe – dostępne są na strona Livigno.
Strona Livigno dostępna jest także w języku polskim – wystarczy kliknąć w ikonkę w prawym, górnym rogu.
Na trasach biegowych w Livigno istnieje także możliwość uprawiania biathlonu, który łączy w sobie narciarstwo biegowe i strzelanie z karabinu.
- Rakiety śnieżne.
To kolejna propozycja na zimową aktywność. Brodzenie w głębokim śniegu chyba dla każdego jest frajdą. Rakiety można wypożyczyć i albo samemu udać się w trasę, albo z zorganizowaną wycieczką – zdecydowanie bardziej polecam tę drugą wersję.
Rowery i inne zimowe aktywności
- Rowery
Płaskie lub górskie trasy, po których można śmigać nawet w mniej śnieżne zimy. Zdarza się bowiem, że podczas gdy stoki są zasypane śniegiem, w samym miasteczku ulice są czarne. Wypożyczalnie czynne są cały rok, a rowery dostępne są także zimowymi oponami – Fatbike.
- Spacery
I tutaj wybór tras jest ogromny. Świetnie spaceruje się wzdłuż tras biegowych – wytoczone są odrębne, równoległe alejki – aż do końca doliny, mając po drodze możliwości zatrzymania się w Baita na coś ciepłego, a w każdym momencie w niedalekiej odległości dojście do przystanku skibusa.
Bardzo piękna trasa spacerowa prowadzi wokół jeziora Lago di Livigno, jednak zimą jest czasami niedostępna z powodu zagrożenia lawinowego. A poza tym uliczki prowadzące w różne zakątki doliny, aż do najwyżej położonej, jedynej stale zamieszkałej osady we Włoszech, Trepalle.
- Łyżwy
Poszaleć na łyżwach na jednym z dwóch lodowisk – wypożyczalnia łyżw na miejscu.
- Pływanie
Oprócz basenów w hotelach, od paru lat turyści zażywają kąpieli w w aquaparku Aquagranda. Baseny do pływania zlokalizowane są na różnych poziomach, do tego basen znajdujący się na zewnątrz, liczne urządzenia do masażu, wiele dużych saun, terapia Kneippa, prysznice zapachowe, „ekspres do lodu”, którym można się schłodzić, miejsca do relaksu i drzemki, siłownie, oferta masaży leczniczych, pewne strefy basenów niedostępne dla dzieci …
Atrakcji jest naprawdę sporo, jednak nie każdemu odpowiada design miejsca. Szaro, ponuro, ciemno – nieco przytłaczająco. Takie było odczucie moje i koleżanek – męskiej części ekipy wszystko się podobało:).
W sezonie baseny są czynny od 10.00 do 22.00 a w środy do 24.00
- Psie zaprzęgi i wyprawy z przewodnikiem na zamarznięte wodospady – oferty w hotelach lub informacjach turystycznych w mieście
- Spacer do mleczarni. Ze zwiedzaniem lub bez. Z zakupem serów lub bez. Ale z obowiązkową degustacją produkowanych w Latteria lodów. Lody i sery są po prostu znakomite – pewnie za sprawą surowców, czyli od żyjących w sielskim klimacie alpejskich krów:).
Zwiedzanie mleczarni z przewodnikiem: codziennie od 08:00 do 11:30 z wyjątkiem sobót i świąt. Bar Bianco czynny jest w godzinach od 9.00 do 19.00. Mleczarnia (Latteria di Livigno) znajduje się w pobliżu jeziora.
- Tygodniowa, narciarska impreza! Pomiędzy 30 marca, a 6 kwietniem 2019 odbędzie się po raz 25 Międzynarodowy Festiwal „La Skieda“, podczas którego zwykle dzieje się naprawdę wiele: imprezy na stokach, kursy doskonalące jazdę, testy sprzętu, bezpłatne wycieczki z przewodnikami, zawody Telemark Team Livigno i wiele, wiele innych imprez na stokach i w samych miasteczku.
- „Wypad” do oddalonego o 40 kilometrów Bormio i zanurzenie się w termalnych wodach, w których wieki temu szukali zdrowia i przyjemności bogaci mieszkańcy Państwa Rzymskiego. W jednym z kilku kompleksów termalnych – Bagni Vecchi – zachowały się fragmenty architektury z III w n.e. Przyjemność nieprawdopodobna zanurzyć się w gorących źródłach, gdy wokół śnieg i wysokie, groźne góry!
- Podziwiać grę w polo na śniegu. Ponad trzydzieści lat temu prekursorem tej odmiany gry była drużyny w Sankt Moritz od tej pory wiele kurortów narciarskich organizują takie turnieje. A biorą w nich udział nawet drużyny z Brazylii – jak było na turnieju, który obserwowałam.
- Doskonalenie jazdy samochodem po lodzie, Gokarty na śniegu.
- Zakupy, zakupy, zakupy…
Jak dojechać do Livigno samochodem
Dojazd do Livigno możliwy jest trzema drogami:
- Z Zernez (Szwajcaria) tunelem Munt la Schera.
Dojazd do miasteczka jest nie tylko długi, ale dodatkowo utrudniony przez konieczność przejazdu przez tunel. Jeśli nie uda „wstrzelić się” w odpowiednie godziny lub w kolejce oczekuje dużo samochodów, można spędzić sporo godzin na parkingu. Taka sytuacja bardzo często zdarza się w soboty. Rozwiązaniem byłby pobyt w innych dniach niż od soboty, do soboty.
- Z Bormio przez przełęcz Passo dello Stelvio na wysokości 2291 m n.p.m. – zimą droga często jest nieprzejezdna, zależnie od opadów śniegu.
- Z Poschiavo (Szwajcaria) przez przełęcz Forcola di Livigno na wysokości 2315 m n.p.m. – zimą droga jest całkowicie zamknięta.
Przez tunel do Livigno
- Prowadzący ze Szwajcarii do Livigno tunel La Schera otwarty jest przez cały tydzień, 24 godziny na dobę. Dostępny jest dla pojazdów silnikowych o wysokości nie większej niż 3,6 metra i nie szerszych niż 2,5 metra.
- Ruch w tunelu jest jednokierunkowy i naprzemienny, regulowany przez sygnalizację.
- Wyjątki w sezonie. W soboty, w terminie od 15 grudnia 2018 do 20 kwietnia 2019 roku. Wyjazd z Livigno: 06:00 – 10:00. Wjazd do Livigno pomiędzy 10.00 – 18.00. W pozostałych godzinach odbywa się ruch wahadłowy. Koniecznie należy zapamiętać godziny, aby później nie stać godzinami na parkingu przed tunelem.
- Przejazd przez tunel jest płatny. Bilety można kupić w kasach przed tunelem lub – taniej – klikając na ten link. Najdroższy jest bilet na przejazd w sobotę. Jakie są ceny i ile możesz zaoszczędzić znajdziesz w tym cenniku. Przedsprzedaż dotyczy tylko biletów na samochody o liczbie miejsc do siedzenia do dziewięciu, motocykle i przyczepy kempingowe w jedną stronę lub tam i z powrotem.
- Technicznie przejazd wygląda następująco. Samochody dojeżdżające w pobliże tunelu kierowane są na usytuowane nieopodal parkingi i tam ustawiane w odpowiednim szyku przez obsługę, po czym kierowane w kierunku tunelu.
Moim zdaniem w Livigno …
…wypoczywa się świetnie. Tylko te pokusy zakupowe :(.
W Livigno byłam trzy razy: w styczniu, lutym i na przełomie marca i kwietnia. W styczniu w miasteczku nie było w ogóle śniegu, na stoku było ponad dwa metry białego puchu, a mróz w dzień kręcił się wokół minus 20 stopni Celsjusza.
W lutym śniegu było mnóstwo wszędzie i – za wyjątkiem jednego dnia – bardzo słoneczna pogoda, temperatura w dzień wahała się około zera w miasteczka, na stokach zaś szczypał w nosy niewielki mróz.
Marzec z kwietniem to niemal wiosna na uliczkach Livigno, podczas gdy na stokach było jeszcze półtora metra śniegu i doskonałe warunki do szusowania.
Za każdym razem pobyt był rewelacyjny. Tak naprawdę jedynym minusem jest dojazd – nie tylko daleko, ale i przejazd przez tunel wydłuża czas podróży. Uważam jednak, że warto zakosztować stoków Livigno. Nie wiem czy na narty zjazdowe, ale na pewno wrócę do Livigno i Bormio latem na wędrówkę, rowery i termalne kąpiele.
Wyjątkowo dużo zdjęć ze mną w roli głównej – ale tylko takie posiadałam w domowym archiwum :).
Livigno nocleg
W miasteczku oferują naprawdę spory wybór noclegów – od maleńkich apartamentów, poprzez komfortowe, aż po pokoje w naprawdę drogich hotelach z basenami i ośrodkami Spa. Na pewno znajdziesz coś dla siebie klikając w Livigno nocleg.
A jeśli lubisz bardziej „lajtowe”trasy narciarskie, to może wybierzesz się na położoną znacznie bliżej, bo przy granicy włosko – austriackiej największą łąkę narciarską Europy ośrodek Alpe di Siusi?
Otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach!
Wypełnij formularz, zapisz się na listę, a otrzymasz regularnie informacje o nowych przepisach i relacjach z podróży!
Świetne miejsce, ekstra trasy narciarskie. Uwielbiam ten region Włoch.
Dziękuję za komentarz 🙂