
Pałac w Kamieniu Śląskim i sanatorium. Tu odnowisz ciało i duszę
Kamień Śląski, a dokładniej pałac położony w sercu malowniczej miejscowości w województwie opolskim, to prawdziwa perła architektoniczna i historyczna.
Spokojne i sielankowe miejsce, sprzyjające wypoczynkowi wśród zieleni. Bezcenne są spacery w zadbanym parku w otoczeniu aromatu z ziół rosnących w cieniu wiekowych dębów lub zapachów róż rosnących na przypałacowym terenie.
To miejsce, które nie tylko zachwyca swoją architekturą, ale także przenosi nas wgłąb bogatej historii, włączając w to wydarzenia związane ze św. Jackiem, okresem wojennym oraz niezwykłą historią dzwonów.

Kamień Śląski historia pałacu
Barokowy pałac w Kamieniu Śląskim wzniesiony został w XVII wieku, ale jego podwaliny powstały znacznie wcześniej. Już w XII wieku zbudowano tutaj gród rycerski rodu Odrowążów.
I to właśnie w tej rodzinie na świat przyszedł chłopczyk, któremu nadano imię Jacek.

Święty Jacek, a pałac w Kamieniu Śląskim
W dorosłym życiu Jacek został zakonnikiem w zakonie Dominikanów. Obdarzony niesamowitą energią i charyzmą, krążył pomiędzy miastami i osadami, aby wzniecać ogień wiary. Po ponad 300 latach po śmierci został uznany za świętego.
W pokoju, w którym według przekazywanych podań miał przyjść na świat św. Jacek urządzono kaplicę jego pamięci, istniejącą do dnia dzisiejszego. Można do niej wejść osobnym wejściem. Otwarta jest od rana do wieczora i odprawiane są w niej nabożeństwa.
Atrybutami św. Jacka są monstrancja w prawej ręce i liść wawrzynu w lewej ręce. Jako jedyny polski święty znajduje się w zacnym gronie wśród innych świętych figur na placu Św. Piotra w Rzymie.

Czas wojny – pałac jako świadek burzliwych wydarzeń
W trakcie II Wojny Światowej Pałac w Kamieniu Śląskim nie uległ zniszczeniu, a podczas ostatnich lat wojny został zaadaptowany na szpital polowy.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej w styczniu 1945 roku pałac padł ofiarą grabieży, jednak sam budynek przetrwał w miarę nienaruszony, z wyjątkiem podpalonej i częściowo zniszczonej kaplicy Św. Jacka.
Po zakończeniu wojny pałac został upaństwowiony i przekształcony w Dom Dziecka, który funkcjonował do 1958 roku, aż do momentu, gdy ówczesna władza zdecydowała o rozbudowie pobliskiego pasa startowego. Nota bene będącego niegdyś jednym z najdłuższych pasów startowych w Europie.
W związku z rozbudową lotniska, której dokonało wojsko radzieckie dla swoich celów, dzieci zostały przeniesione, a pałac został przekształcony w mieszkania dla radzieckich żołnierzy.
Żołnierze pomieszkali, poniszczyli i ograbili pałac – łącznie z pięknym wystrojem kaplicy Św. Jacka – a odchodząc w 1970 roku podłożyli ogień, aby wszelki ślad po pałacu zaginął.
W następstwie tego wydarzenia poważnie zostały uszkodzone mury i dachy, a zrujnowany pałac stał się obiektem dewastacji i kradzieży przez kolejne dwie dekady.

Dobre czasy dla pałacu
Nikt nie był zainteresowany przejęciem ruiny, aż w końcu nastał szczęśliwy czas dla obiektu i budowla dostała drugie życie, kiedy to w 1989 roku jego właścicielem stała się Diecezja Opolska. Dzięki ówczesnemu biskupowi, którym był Alfons Nossol, pałac wraz z przyległościami dostał drugie życie.
Pałac, kaplica i zabudowania gospodarcze zostały odbudowane i rozbudowane. I tak w maleńkim Kamieniu Śląskim, położonym na przysłowiowym „końcu świata” lub „w środku niczego” jak często określa się tego typu miejsca, dzieje się dzisiaj bardzo dużo.
W 1994 roku dokonano poświęcenia odbudowanego pałacu i kaplicy, w którym uczestniczyli także potomkowie ostatnich właścicieli czyli rodziny von Strachwitz.
W pałacu zachwyca sala balowa i odrestaurowane wnętrza. Za wyjątkiem jednej oryginalnej komody ofiarowanej przez ostatnich właścicieli, wszystkie pozostałe meble są zrobione na zamówienie i pochodzą ze współczesnych czasów.
W pałacu znajduje się hotel z klimatycznie urządzonymi pokojami i kilka sal konferencyjnych.
Pałac można zwiedzać z przewodnikiem od poniedziałku do piątku o godzinie 14.00, a w weekendy po uprzednim ustaleniu telefonicznym pod nr tel. 77 45 19 100.
Pałac otoczony jest zadbanym ogrodem ze stawem, a wokół liczne miejsca zachęcają do aktywnego spędzenia czasu.



Brama Dzwonów i tajemnicza historia
Zwracająca uwagę wyjątkowa brama w przyklasztornym parku to miejsce na drugie życie dzwonów (ważących ponad 8 ton), które trafiły w 2012 roku do Sanktuarium Świętego Jacka jako dar ze zlikwidowanego w niemieckim Bochum klasztoru Redemptorystów.
Stworzono kompozycję ośmiu dzwonów zestrojonych ze sobą w brzmieniową oktawę, które zostały automatycznie zsynchronizowane tak, że mogą być uruchamiane pojedynczo lub w dowolnej konfiguracji.
Mieszkańcy wioski i sanatorium mają okazję (niestety od 6 rano) słuchać dźwięku poszczególnych dzwonów, a koncerty w „pełnym rynsztunku dzwonów” można wysłuchać w każdą sobotę i niedzielę o godzinie 15.00.
Napis na Bramie Dzwonów brzmi Laudate Dominum, czyli „uwielbiajcie Pana”.
Uważna osoba zauważy na bramie tabliczkę. To upamiętnienie księdza Krzysztofa Grzywocza, pochodzącego z pobliskiego Kędzierzyna-Koźle, który zaginął w dzień Świętego Jacka czyli 17 sierpnia 2017 roku podczas wspinaczki w Alpach Lepontyńskich na granicy między Szwajcarią i Włochami. Pomimo ogromnej akcji poszukiwawczej do dnia dzisiejszego nie został odnaleziony.
Ba, w górach nawet nie znaleziony żaden śladu jego bytności po wyjściu ze schroniska w kierunku szczytu Bortelhorm, na który prawdopodobnie nie dotarł.
Ks. Krzysztof Grzywocz był niezwykłym kapłanem, zapalonym taternikiem. Opublikował wiele artykułów i książek w tym „Jak smakować życie”, czyli – krótko mówiąc – jak żyć i cieszyć się z tego co mamy, bez zbędnego zamartwiania się. O sobie mówił: „Gdybym zaginął w górach, szukajcie mnie, a nie mojego ciała”.
Do dzisiaj nie wiadomo, co się z nim stało, a 23 sierpnia 2017 roku zakończono oficjalne poszukiwania i ks. Krzysztof został uznany za zaginionego.

Kamień Śląski i spokój w sanatorium
W dawnych budynkach gospodarczych urządzono ośrodek rehabilitacyjno – wypoczynkowy Sebastianeum Silesiacum, prowadzony przez kościół katolicki.
Świetna baza zabiegowa i terapie odnowy psychofizycznej w znacznej części oparte na leczeniu metodą Kneippa pozwalają podreperować zdrowie, a panująca w ośrodku atmosfera złapać spokój.
W ofercie znajduje się również kriokomora (dostępna także dla osób z zewnątrz), tajemniczo brzmiące okłady fango (bardzo przyjemne – polecam), kąpiele wszelakie, polewania wodą i miejsca do chodzenie w zimnej wodzie, baseny do pływania i aqua aerobicu – w tym także leczniczego.
Sanatorium w Kamieniu Śląskim szczególnie chętnie odwiedzają osoby starsze, dla których ważnym aspektem jest możliwość uczestnictwa w codziennej mszy świętej w kaplicy na terenie budynku ośrodka.
Szczegóły na temat pobytu znajdziesz na stronie sanatorium w Kamieniu Śląskim.



Uloterapia
Na terenie sanatoryjnego parku w Kamieniu Śląskim można także w okresie od maja do września skorzystać z jednej z metod naturalnego leczenie przy pomocy pszczół.
O tym co to jest uloterapia i jak działa przeczytasz w innym moim artykule, gdy klikniesz Tutaj.
Grota solna z tężniami
W dawnej piwniczce, w której za czasów panowania tutaj możnych rodów były przechowywane produkty spożywcze, urządzono grotę solną, nad którą znajduje się kolejne przyjazne miejsce do wypoczynku, czyli ogród zimowy.
Z groty solnej mogą korzystać zarówno kuracjusze, jak i osoby z zewnątrz. Zapisy w sanatorium.
Leczenie wodą w Kamieniu Śląskim
Któż z nas nie słyszał o metodzie Kneippa? Wiele zabiegów leczniczych w sanatorium opartych jest na tej metodzie, ale także nie przebywając na leczeniu można bezpłatnie skorzystać z dobrodziejstw leczenia wodą.
Przed zabudowaniami sanatoryjnymi, w otoczeniu kwitnących róż, znajdują się dwa miejsca z lodowatą wodą do terapii – zarówno do chodzenia, jak i do moczenia rąk. Szczegóły jak korzystać z tych dobrodziejstw natury znajdziesz na tablicach umieszczonych nieopodal.
Leczenie metodą Kneippa to procedury w trakcie których korzysta się z działania na skórę czynnika termicznego poprzez zastosowanie strumienia zimnej wody (10-12 °C) o niskim ciśnieniu. Zabiegi polewania według metody Ks. Kneippa stanowią program regeneracyjno-leczniczy, bazujący na pozytywnym wpływie wody. Znane są także jako „deptanie wody”, czyli chodzenie z wysoko podnoszonymi nogami po zimnej wodzie.


Adrenalina na lotnisku w Kamieniu Śląskim
Niemieckie wojskowe lotnisko wybudowane w 1939 roku, na którym umieszczono Messerschmitty, będące w gotowości do zaatakowania Polski.
Pod koniec wojny lotnisko zamieniło się w ważny punkt transportowy, bowiem lądowały na nim samoloty z rannymi żołnierzami, których leczono w pałacu.
Po wojnie lotnisko zaanektowało wojsko radzieckie i dopiero w 1970 przekazano je polskiemu wojsku.
Obecnie jest prywatną własnością i służy jako lotnisko sportowe. Odbywają się na nim nie tylko loty (przeloty i szkolenia samolotowe), ale także można podnieść sobie adrenalinę na Silesia Ring.
Silesia Ring to pełnowymiarowy tor wyścigowy, na którym można nie tylko skorzystać z ofert sportowej jazdy z instruktorem, ale także sprawdzić moc i możliwości swojego samochodu.
Odbywa się tu także sporo imprez z motoryzacją w roli głównej – szczegóły znajdziesz na stronie Silesia Ring.

Duch sportowy na polu golfowym Karolinka
Tuż za obiektami sanatorium rozpoczyna się teren najbardziej zielonego pola golfowego w Polsce. To 9-o dołkowa Karolinka, która od czerwca 2024 dołączy do grona 18-o dołkowych pół golfowych.
Dla mnie ważne miejsce, bo to właśnie na Karolince rozpoczęła się moja pasja do gry w golfa. I przekonałam się, że golf to wcale nie taka łatwizna, jak się powszechnie wydaje.
A jeśli nie grasz w golfa, a masz ochotę dowiedzieć się nieco jak możesz rozpocząć swoją przygodę z tym sportem, zerknij do mojego artykułu Na czym polega gra w golfa?

Kamień Śląski jak dojechać?
Jeśli planujesz wizytę w Kamieniu Śląskim, najlepszym środkiem transportu będzie samochód.
Google map podpowie Ci najlepszą trasę, ale dojazd jest łatwy, blisko zjazd do autostrady.
Kamień Śląski restauracja
Kilka restauracji w Kamieniu Śląskim oferuje posiłki. Jeśli mieszkasz w sanatorium lub pałacu, posiłki masz zapewnione w ramach pobytu. Nota bene jadalnia usytuowana jest w niesamowitym miejscu, bo w budynkach, w których niegdyś były stajnie dla koni, stąd charakterystyczne łuki na sklepieniu.
Na terenie budynków sanatoryjnych znajduje się także, dostępna dla wszystkich, kawiarnia, w której oprócz domowych ciast można także zjeść dobry, domowy posiłek. Na terenie parku, tuż przy pałacu, Gościniec u Św. Jacka otwiera swoje podwoje dla głodnych.
Nieco dalej, na terenie pola golfowego Karolinka, restauracja oferuje posiłki z widokiem na skąpane w zieleni pole golfowe.

Kamień Śląski noclegi
Moim zdaniem najlepszym miejscem na nocleg w Kamieniu Ślaskim jest sanatorium. Korzystając z takiej opcji możesz wybrać nocleg w pałacu w Kamieniu Śląskim albo w budynkach położonych na terenie parku, w których znajdują się także sale do rehabilitacji i zabiegów leczniczych, basen, jadalnia i kaplica kościelna.
Jeśli jednak nie masz ochoty zamieszkać w budynkach sanatoryjnych, to inne możliwości noclegu znajdziesz, gdy klikniesz hotel w Kamieniu Śląskim.


Zajrzyj także do innych moich artykułów na blogu, w których czeka na Ciebie wiele interesujących informacji i ciekawych miejsc do odkrycia.
Bo czy wiesz, że i my mamy na Dolnym Śląsku swoją Dolinę pałaców i zamków niczym nad Loarą? Albo, że jest miasto nad morzem, które zostało sprzedane za parę butów?
Otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach!
Wypełnij formularz, zapisz się na listę, a otrzymasz regularnie informacje o nowych przepisach i relacjach z podróży!