Alpy Włoskie latem. Spacer po alpejskiej łące
Alpy Włoskie latem żyją. Kolorami i zapachami. Życie jest pełen spotkań. Raz po raz zachwycamy się naturą i stajemy się niemal jej cząstką. Kolory, cienie, spokój i bezruch dotykają duszy. Ten artykuł zabierze Cię w nieco poetycką podróż, w czasie której spotkasz cuda natury na alpejskiej łące.
Spis treści
- Łąka latem w Alpach pachnie obłędnie
- Cud natury – łąka w Alpach Włoskich
- Alpy Włoskie – płoną ich szczyty
- Alpy Włoskie zachwycają przez cały rok
- Nocleg w Alpach latem
Łąka latem w Alpach pachnie obłędnie
Góry są milczącymi mistrzami i wyciszają wędrowców. Refleksy znad jeziora, ostry wiatr na stoku lub szczycie góry, jasność poranka, magia codziennego zachodu słońca – cały czas mamy oczy otwarte na piękno natury i przyrody.
Alpejska łąka jest jak kolorowy sen. Gdy się w niej zanurzysz sprawisz, że Twoje sny i marzenia wnikną do Twojego wnętrza.
Cud natury – łąka w Alpach Włoskich
Lilia jest mistrzem transformacji. W lipcu zachwyca pięknem w pełnym rozkwicie, a po wyschnięciu staje się bardzo pożądanym motywem dla fotografów.
Cudowny świat orchidei. Egzotyczne piękności czują się jak w domu na surowych pastwiskach. Ich piękno jest chronione – większość storczyków jest objęta ochroną. Zaszywają się wśród wysokich traw i czerpią energię do życia z pobliskich drzew.
Albo wyciągają swoje fioletowe główki do słońca, kusząc potencjalnych „klientów” – niektóre gatunki znakomicie podnoszą męską potencję.
Prawdziwa wielkość natury uwidacznia się w najmniejszych detalach, wystarczy tylko poszperać wśród zieleni porankiem, aby odkryć miniaturowe piękności.
Kiedy kwitnie szarotka alpejska?
Przyroda potrafi zadziwić w każdym momencie. Na łąkach rozpościerających się na ponad 2 tysięcy metrów n.p.m rozgościły się rośliny, które – do tej pory – utożsamiałam z dolinami: kaczeńce, goryczka, niezapominajka.
A wśród nich, coraz rzadziej spotykana w naturalnym środowisku Szarotka Alpejska – (Stella Alpina wł., Edelweiß niem.) – ulubiony kwiat cesarzowej Sissi, która zakwita pod koniec czerwca i kwitnie do sierpnia.
Sissi używała preparatów z wyciągami z szarotki alpejskiej do pielęgnacji ciała. Cała roślinka jest niezwykle bogata – posiada ponad 40 aktywnych składników.
Nazywała go „kwiatem miłości dla skóry” i to dzięki niej Szarotka Alpejska się symbolem Alp i znaczkiem zamieszczanym w najprzeróżniejszych miejscach i na wielu produktach.
Sporo firm produkuje kosmetyki z wyciągiem z Szarotki Alpejskiej, reklamowane jako kremy Sissi! Ależ potężna jest moc legendy Sissi, jeśli uzmysłowimy sobie, że cesarzowa zmarła w 1898 roku.
Współczesne badania roślinki wykazują, że naprawdę posiada ona mnóstwo pro-zdrowotnych właściwości. Nie na darmo zatem mówiono, że Sissi „jest jako żywo zainteresowana magią i tajemnicami roślin”.
A z ciekawostek, na austriackich monetach o nominale 2 eurocenty także znajduje się wizerunek szarotki alpejskiej.
Tylko tutaj zobaczysz pola dzikich rododendronów
Dziko rosnące rododendrony, porastające stoki w okolicy pieszej trasy numer 12 (w górę od Saltria), nie mają sobie równych w ogrodowych założeniach.
Żeby to zobaczyć, trzeba pojechać do Alpe di Siusi w czerwcu lub na początku lipca.
Cirmolo to nie jest zwykła sosna
Magiczna postać zwyczajnej – zdawałoby się – sosny niejednego wprawia w zdumienie. I poprawia zdrowie.
Miękkie drewno sosny Cirmola od wieków jest materiałem do rzeźby, zaś ścinkami drewna wypełnia się poduszki oraz ustawia w pomieszczeniach jako naturalny środek mający zbawienny wpływa na zdrowie człowieka.
Nasycone zapachem sosny powietrze jest niczym balsam dla ciała – otula naturalną aromaterapią.
Z kolei z pędów i żywicy destyluje się olej limbowy. Moc płynąca z szyszek pozwala na produkcję znakomitej – zapewniającej odporność i poprawiającej trawienie znakomitej, aromatycznej grappy.
Alpy Włoskie – płoną ich szczyty
Santner (2.414 m n.p.m.), najwyższy wierzchołek pasma górującego nad Alpe di Siusi. Pięknie wygląda wieczorem, gdy zachodzące słońce oświetla go i powoduje wrażenie płonących szczytów.
Znany jest jako budzący strach i respekt „szczyt diabła”, przez wieki bowiem był ziemią nawiedzaną przez wiedźmy i demony. Po dzień dzisiejszy krążą legendy o spotkaniach z tymi złowieszczymi postaciami.
Demonów nie obawiał się jednak Johann Santer, który w 1880 roku jako pierwszy zdobył szczyt góry Santner. Później góra była ważnym punktem do obserwacji astronomicznych i została nazwana imieniem zdobywcy. Na górę prowadzi dosyć męczący, ale dostępny dla każdego pieszy szlak.
Alpy Włoskie zachwycają przez cały rok
Lato jest piękne, ale to jesień jest tutaj królową. Jesienne promienie światła dają złociste odcienie i zdaje się, że skały wręcz kąpię się w czerwonej miedzi. Październik obdarowuje wędrowców najpiękniejszymi zachodami słońca i wręcz fantastycznymi formami malującymi się na skałach.
Więcej o trasach pieszych przeczytasz Tutaj, ale zachęcam także do rowerowego zwiedzania Dolomitów.
Feeria barw trwa, ale na scenę wchodzi zima, która szybko kończy szaleństwo kolorów. Rozpoczyna się przerwa, aby człowiek i natura mogły odnowić swoją siłę. I relaksować się na nartach w Dolomitach.
Nocleg w Alpach latem
Zimą jest pięknie obudzić się z widokiem na otaczające płaskowyż szczyty włoskich Alp.
Ale latem i jesienią to wręcz magia! Dlatego polecam ci hotele w Alpach Włoskich na płaskowyżu Alpe di Siusi i w okolicznych miejscowościach, w których nocując od momentu otwarcia oka będziesz cieszyć się pięknem natury.
Możesz także skorzystać z poniższej wyszukiwarki, szukając dla siebie najlepszą oferty na nocleg w Alpach Włoskich.
Booking.comOtrzymuj powiadomienia o nowych wpisach!
Wypełnij formularz, zapisz się na listę, a otrzymasz regularnie informacje o nowych przepisach i relacjach z podróży!
Ciekawie się czyta, aż chce się tam pojechać. Czy można z kilkuletnimi dziećmi chodzić po tych trasach?
Witaj, cieszę się, że dzięki mojemu artykułowi nabrałaś ochoty na wyjazd w Dolomity. Z dziećmi – nawet małymi – jak najbardziej! Właściwie z dziećmi w każdym wieku. Podaj mi swój (w zakładce „kontant” jest do e – mail do mnie) – jeśli masz ochotę na więcej szczegółów. pozdrawiam Dana