
Šolta – chorwacka wyspa pełna uroku i spokoju
Šolta niewielka i nieznana szerzej chorwacka wyspa, przycupnięta przy północnych krańcach większego brata – a może siostry – wyspy Brač.
Šolta zachwyca spokojem, nieco sennym charakterem i dziewiczą niemal przyrodą. Bujna roślinność, zagęszczenie uroczych, skalistych zatoczek i przejrzysta woda zachęcają do spędzenia tutaj czasu.
Historia wyspy, krótka aczkolwiek burzliwa, jest tak charakterystyczna dla wielu wysp i wysepek chorwackiego archipelagu.
Wyspa Solta Chorwacja
Wyspa Šolta to dziewiętnaście na cztery i pół kilometra pagórkowatego terenu, na którym można znaleźć swój „kawałek nieba”, oddalona o 9 mil morskich od Splitu.
Miejsce, w którym prom wyznacza rytm życia. A nietknięta przyroda skrywa symbol tej małej wyspy – čuvitę, czyli sowę, której głos często przerywa ciszę šoltańskich nocy.
Mieszkańcy i przybysze nie mogą oprzeć się urokowi wyspy i cudownym widokom na otaczające ją morze, o barwie miejscami tak oszałamiająco niebieskiej, że wydaje się, iż zabarwiono ją atramentem.
Wyspa Solta leży jakby w cieniu jej znacznie bardziej znanej, gwarnej i większej sąsiadki – wyspy Brac.
Wyspa Solta Chorwacja jak dojechać
Na Soltę dotrzemy w ciągu godziny promem ze Splitu Solta jadrolinija.
Prom kursuje zaledwie kilka razy dziennie, a ostatni zwykle odpływa ze Splitu około godziny 21.00. Bilety kupimy na miejscu, ale można również kupić je wcześniej on-line. Wcześniejszy zakup nie zwolni nas jednak ze stania w kolejce do promu.
Koszt: samochód plus dwie osoby dorosłe to koszt około 200 kuna – cena zależna jest od wielkości samochodu. Przeprawa trwa 50 minut.
Na wyspie pomiędzy wszystkimi miejscowościami kursują autobusy.
Historia wyspy Solta
Jak pogmatwane, a zarazem ciekawe są losy nawet tak maleńkiej wyspy, przekonałam się w czasie rozmów z mieszkańcami.
Chociaż na stałe mieszka na wyspie niewiele ponad tysiąc osób, to posiadacze domów czy gajów oliwnych – historia zatoczyła krąg – mieszkających najczęściej w Splicie, utożsamiają się z wyspą, chętnie dzielą się jej historią i spędzają tutaj wolne chwile.
Šolta nawet ich zadziwia! Sprawia im takie niespodzianki, że już kilkukrotnie w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku zafundowała im lato, z temperaturami sięgającymi 25 stopni Celsjusza, chociaż zwykle wtedy wieje wtedy okropny wiatr od Vis – czyli yugo. Zimny, mieszający negatywnie w ludzkich głowach.
Pierwsze ślady obecności na wyspie datuje się na czasy Neolitu, ale jej sława poszła w starożytny świat, gdy Illyriański król Teuta (czasy przed naszą erą) postawił swój pałac nad położoną na południowym kraju wyspy zatoką Senjska.
Wielu możnych przybyło wtedy na Šoltę. Budowli domy w miejscowościach wewnątrz wyspy. Tak zresztą powszechnie wówczas czyniono – łatwiej było się obronić przed napastnikami, niż gdyby osady powstały nad morzem.
Stawy Dioklecjana na Solta
Lata później, bo w 295 roku, legendarny Dioklecjan docenił czystość wód otaczających wyspę i zbudował w zatoce Piškera (należącym dzisiaj do Nečujam) kamienne stawy rybne. Czyli dzisiejsze farmy rybne, tylko w nieco innym wykonaniu, bo ryby były hodowane w kamiennych zbiornikach wybudowanych w morzu.
Stawy przetrwały do dzisiejszych czasów. Ponieważ jednak poziom mórz podniósł się, można je oglądać tylko w czasie nurkowania lub ze specjalnego statku „podwodnego” cumującego w centrum osady.
Nadchodzi czwarty wiek naszej ery i wraz z nim rozpoczyna się chrystianizacja wyspy i powstaje pierwsza świątynia w Grohote. Nie były to spokojne czasy – plemiona napadały na siebie i zajmowały tereny.
Tak się stało w 614 roku, kiedy Awarowie zaatakowały Salonę ówczesną stolicę Dalmacji, położoną w pobliżu dzisiejszego Splitu. Mieszkańcy ewakuowali się na Šoltę, jako że było to najbliższe miejsce do ucieczki.
Šolta stała się miejscem, gdzie w zgodzie żyły i szanowały swoich zwyczajów różne ludy.
Pirackie ataki na Soltę
Sielanka życia była jednak przerywana raz za razem przez piratów. W 1240 roku piraci z miasta Omis spalili kościół w Grohote.
Nawet będąc w pełni niepodległą, wyspa była „okupowana” przez bogatych farmerów z pobliskiego Splitu, dostarczając im warzywa, oliwki i wszelkie dobra płynące z natury.
W piętnastym wieku Solta zaczęła budować fortyfikacje, aby obronić się w czasie wojen pomiędzy Wenecjanami a Turkami.
Początkiem XX wieku mieszkańcy wyspy, mając dosyć oddawania części swoich zarobków właścicielom, postanowili wykupić grunty. Podpisano umowę opiewającą na dzisiejsze 1,5 mln euro, z okresem spłaty 25 lat.
Wszyscy mieszkańcy opuszczają Soltę
A wracając do historii wsypy. Kiedy ciężko pracującym rolnikom udało się spłacić dług, wybuchła Druga Wojna Światowa i znowu sporo namieszała w losach wyspy.
Wszyscy mieszkańcy – 1800 osób – zostali przewiezieni do obozu w El Shatt w Egipcie i Šolta przez 6 miesięcy była kompletnie pusta.
W 1946 roku zarówno dawni mieszkańcy, jak i nowi osadnicy zaczęli przybywać na wyspę.
Solta się odradza
W 1952 roku wyspę zelektryfikowano, powstały drogi, szkoła, medyczny ośrodek, zaczęły kursować dwa autobusy łączące miejscowości na wyspie.
Zbudowano hotele, które oferowały znacznie większą ilość miejsc noclegowych niż obecnie.
Ale najbardziej zadziwiającą inwestycją nowych czasów była „Jugoplastika” – jedna z największych fabryk plastiku (produkowano zabawki) w całej byłej Jugosławii, usytuowana w Grohote. Pracę w niej znalazło większość mieszkańców wyspy.
Po wojnie domowej, która również nie ominęła wyspy, postawiono na to co najlepsze i niezwykłe na wyspie – przyrodę, oszałamiająco czyste i mieniące się odcieniami niebieskości morze – Šolta stała się miejscem wypoczynku i produkcji ekologicznej żywności.
Do dzisiaj jednak można natknąć się na różnego rodzaju pozostałości po wcześniejszych budowlach. Są to zarówno ruiny dawnych jugosłowiańskich inwestycji, jak i budynki pozostałe bez właścicieli po wojnie domowej.
Solta Chorwacja co zwiedzać, jakich opowieści posłuchać
Na przełomie XV i XVI wieku, Marko Marulic, ojciec chorwackiej literatury, spędzał czas w Nečujam, w spokojnej zatoczce, po tym jak wpadł w kłopoty z dziewczyną pochodzącą z nobliwej splickiej rodziny. Nie miał wyboru – jak mówią wieści przekazywane od pokoleń – tylko musiał zwiewać z lądu, ratując swoją skórę.
Odpoczywał, korzystał z morza i ciepła, jednocześnie tworząc. Oficjalny komunikat mówi, że wykorzystał wyspę – przybywając na nią dobrowolnie – jako inspirację do poetyckiej ekspresji, której nie mógł zaznać przebywając na stałym lądzie.
Wtedy też wybudowano zamek w Maslinica, który obecnie funkcjonuje jako luksusowy hotel Heritage Hotel Martinis Marchi z kilkunastoma pokojami.
W Necujam wypoczywał i tworzył Krzysztof Kamil Baczyński
W przesiąkniętymi artyzmem murami domu, w którym mieszkał Marco Marulic, latem 1937 i 1938 roku zamieszkał Krzysztof Kamil Baczyński, który przybył wraz z grupą polskich dzieci do Nečujam na kolonie.
Zabytkowy, kamienny, położony w centrum osady budynek, został zakupiony przez Towarzystwo Polskie. Dzisiaj jest własnością prywatną, a przed jego frontem odsłonięto tablicę poświęconą polskiemu poecie.
W Necujam i okolicy zrodziły się pierwsze utwory Baczyńskiego inspirowane przyrodą i młodzieńczymi przeżyciami miłosnymi. Zakochał się na zabój w pięknej Zuzannie Progulskiej, której poświęcił garść wierszy.
Jednym ze wspomnień wakacyjnej miłości nad Adriatykiem w Nečujam jest wiersz „Piosenka”, który Krzysztof wysłał do swojej dziewczyny już po wakacjach.
Zgodnie z tytułem wiersz nadaje się do śpiewania, co lata później świetnie wykorzystał Grzegorz Turnau.
malachitową łąką morza.
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach).
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem. „
Daniel Olbrychski na wyspie Solta
Jeszcze raz polski akcent pojawił się na Šolcie w 1981 roku, kiedy to Daniel Olbrychski brał udział – był głównym bohaterem – w kręconym tutaj filmie Pad Italije (Upadek Włoch).
Wojna, okrucieństwo. Miłość i zdrada. Piękna kobieta i intryga.
Sceneria lat 80 -ych ubiegłego wieku, pozwala porównać jak osada wyglądała prawie 40 lat temu. Mimo upływu lat, wiele miejsc jest jednak rozpoznawalnych.
Wyspa pustoszeje po sezonie
Šolta oczarowuje czterema miejscowościami nadmorskimi, usytuowanymi na północnym brzegu wyspy.
Na całej wyspie jest osiem miejscowości, które jednak w znacznej części po letnich miesiącach pustoszeją. We wrześniu, gdy kończą się wakacje, robi się coraz ciszej i jakby nieco smutniej.
Restauracje i sklepy w nadmorskich miejscowościach zamykają swoje podwoje, plaże i zatoczki pustoszeją.
Jesienią na wyspie zostają tylko stali mieszkańcy, w liczbie około 1500 osób – głównie starszych, którzy całe życie spędzili na wyspie.
Na przykład w tętniącym życiem letnią porą Nečujam na „smutniejsze miesiące roku” zostaje około 20 osób.
Południowa część wyspy jest zgoła odmienna. Bezludna, z mocno postrzępioną linią brzegową i z utworzonymi przez naturę licznymi zatoczkami. Większymi, ale i takimi, na których może zmieścić się jedynie kilka osób.
Dotrzeć do nich jest najlepiej od strony morza, a do niektórych z nich także ścieżkami z lądu. Czasem oznaczonymi, a czasem nie! Miejscowi podpowiedzą, gdzie warto zejść lub dopłynąć wynajętą łódką.
Urokliwa Maslinica z klimatyczną mariną
Urokliwa osada, pięknie rozłożona wokół zatoczki. Jeśli wiemy, że po chorwacku oliwka znaczy „maslina” doszukiwanie się genezy nazwy miejscowości jest zbędne.
Dla mnie kwintesencją chorwackich wieczorów lub porannej cappuccino są urokliwe knajpki oklejające zatokę. Ze stolikami i krzesłami, gdzie morze niemal obmywa nogi siedzącym.
Maslinica położona jest na zachodnim północno – zachodnim krańcu wyspy, wieczory dodatkowo uświetniają spektakularne zachody słońca. Promienie słoneczne rozszczepiają się, muskając ląd siedmiu wysepek położonych nieopodal Maslinicy.
Za dnia, tereny pomiędzy wysepkami są wymarzonym miejscem dla lubiących morski kajaking.
Minusem miejscowości są plaże. Jedna z drobnym piaskiem, spora ale zatłoczona i trochę miejsc na skałach. Brakuje tak ulubionych przeze mnie zatoczek.
Maslinicę rozsławił także niezwykły hotel ( jak na chorwackie wyspy) – barokowy pałac – Heritage Hotel Martinis Marchi, w którym za dwa tysiące złotych (tak mniej więcej) można spędzić noc w niesamowitym luksusie, a jeszcze dopieścić się w Spa.
Nie trzeba nawet męczyć się jazdą samochodem i promem, bo hotel posiada własne lądowisko dla helikopterów.
Rogač – chleb świętojański. Chluba Solty
Niech nazwa Cię nie zmyli! Rogač to miejscowość znana najbardziej dzięki portowi, do którego przypływają promy ze Splitu.
Chorwacki Rogač nie ma nic wspólnego z polskim znaczeniem tego słowa. To po prostu… chleb świętojański.
Niegdyś w tych okolicach rosły tysiące drzew tego gatunku, a owoce – strąki były głównym źródłem dochodu ludności. Dzisiaj pozostała nazwa i sporadyczne drzewa, z których owoców produkuje się – na przykład – znakomite nalewki.
A że wyśmienite przekonałam się osobiście – buteleczkę takiej zdrowotności (świetnie działa przy wszelkich problemach trawiennych) dostałam od moich gospodarzy na pożegnanie.
I jeszcze jedna ciekawostka związana z chlebem świętojańskim, który doskonale znamy i często spożywamy.
Oznaczony jest symbolem E 410 (guma karobowa) i często wykorzystywany jest jako naturalny zagęstnik do ciast, lodów i innych produktów.
Solta Nečujam – moje miejsce na wakacje
Nečujam to najmłodsza osada na wyspie i najbardziej zabudowana „hotelowo”.
W centrum osady powstało skupisko piętrowych budynków do wynajęcia. Przy nich basen i cowieczorne dyskoteki, z których muzyka do północy niesie się po okolicy.
Kilka knajpek, ale brak tego tak cudownego, chorwackiego klimaciku sennego miasteczka z kamiennymi, urokliwymi domami nad zatoczką.
Nieco więc zaginęła magia miejsca powiązana z nazwą „ne čujem” – nie słyszę. Było tutaj spokojnie, cicho i tak jakoś sielsko – anielsko, nie było słychać wiejących wiatrów, że nazwa – jak mówi legenda – narodziła się sama.
Na szczęście wystarczyło pojeździć po okolicy, aby znaleźć zagubione miejsca – takie jakich szukam na wakacje.
Kilka urokliwych zatoczek z drogą wijącą się tuż nad brzegiem morza i domy usytuowane 39 kroków od jej brzegu (jak na przykład mój) pozwalają znaleźć swój kawałek „miejsca na chorwackiej ziemi”.
Tutaj się zatrzymałam u Jadranki i Drasko Draskovic. Przeważyło cudowne miejsce oraz przemili gospodarze, ponad innymi atrybutami.
Z okien mojego pokoju widać zatokę Piškera z zatopionymi stawami rybnymi, a przez cały dzień w głąb zatoczki przesuwają się jachty, łódki, kajaki. Mniej lub bardziej wypasione.
Największym był 38 metrowy jacht motorowy Lady Rose, pływający pod banderą Gibraltaru. Na jego pokładzie, w 7 kajutach, może zamieszkać maksymalnie 12 osób, a życie załodze umożliwia 11 osób załogi.
Ten akurat jest nie do wyczarterowania, ale wynajęcie podobnej jednostki to koszt około 250 tysięcy złotych na tydzień. Niestety, nie dowiedziałam się, z załogą czy bez.
Nečujam przede mną podziwiali – wspomniani wyżej – moi rodacy: Krzysztof Kamil Baczyński i Daniel Olbrychski. I jeszcze pewnie parę tysięcy mniej znanych polskich turystów – chociaż nie słyszy się tutaj zbyt często polskiej mowy.
Najstarsza wioska na Solta Stomorska
Najstarsza i najbardziej urokliwa wioseczka na wyspie.
Taka Chorwacja, jaką ja uwielbiam: kilka knajpek nad zatoką, domowe lody, a przed wszystkim cudowne, kamienne domy stojące niczym wojsko w szeregach „od mora”.
Kilka plaż z łatwym zejściem do morza i … ani jednej urokliwej zatoczki, takiej gdzie można w samotności delektować się wodą i ciszą.
Solta Chorwacja atrakcje: Grohote, Gornje Selo, Donje Selo – czas zatrzymał się na zawsze
Warto poświęcić chociaż jedno popołudnie, żeby zagościć w którymś z miasteczek położonych w środku wyspy.
Zapuszczając się w uliczki, przenoszę się do zupełnie innej rzeczywistości, całe dziesięciolecia wstecz. Jakby czas zatrzymał się na zawsze.
Kamienne domy, jak dawniej zatrzymują ciepłe powietrze z dala od izb. Przechodząc obok nich, gdy są otwarte drzwi, czuję powiew zimnego powietrza, mimo, że na zewnątrz upał!
Zimą zaś, okropnie zimne, wiejące od wyspy Vis wiatry, nie mają szans do nich wniknąć.
W Grohote, będącym stolicą wyspy, znajdują się ruiny bazyliki chrześcijańskiej VI-VII wieku.
W środku miasta znaleźć można wieżę ochronną datowaną na XVII wiek.
Poza tym, zarówno w Grohote jak i pozostałych osadach umiejscowionych w środku wyspy, warto zwrócić uwagę na klasyczny styl budownictwa, który charakteryzuje chorwackie wyspy.
Kilkuset letnie domy dają wyobrażenie, jak się tutaj żyło w przeszłości. Co prawda nie są zamieszkane, ale wiele z nich nadal jest w znakomitym stanie i służą jako magazyny na oliwę lub jakieś tam rolnicze sprzęty.
Kamienne murki na wyspie
Na wyspie jest kilka plaż kamienno – piaszczystych (w każdym z miasteczek), które są systematycznie oczyszczane z jeżowców.
Kamienne murki, bardzo liczne na wyspie jak i w całej Chorwacji, mają podwójne znaczenie.
- Z dawien dawna były układane jako granice poszczególnych parceli.
- W cieple oddawanym przez poukładane w stos kamienie, grzeją się drzewa oliwne i krzewy winorośli, dzięki czemu ich owoce są bardziej słodkie i aromatyczne.
Gdzie robić zakupy na Solta?
Codzienne zakupy najlepiej zrobić w stolicy wioski Grohote, gdzie znajduje się kilka marketów i mały targ z owocami i warzywami.
W każdej z mniejszych miejscowości znajduje się – czynny latem – sklep, gdzie kupi się wszystko co potrzebne, ale podobno jest nieco drożej.
Jak napisałam na wstępie, rytm życia wyspy wyznacza prom.
Piekarnia (zwykły sklep z pieczywem, nazwa lekko na wyrost) w moim Nečujam czynna jest od rana, ale pieczywo można kupić dopiero po 8 – bo wtedy przypływa prom i przywożą pieczywo.
Ale to nie problem – robią pyszną cappuccino, które wszystkim umila czas oczekiwania.
Naturalne produkty z wyspy Solta
Gaje oliwne, lasy piniowe, najlepszej jakości miód, małe winnice produkujące rewelacyjne czerwone i różowe wino tworzą dodatkowe atuty wyspy.
Nazwa wyspy pochodzi od greckiego słowa oznaczającego „niedojrzałe figi”. Pewnie Grecy trafili tutaj wczesną wiosną, bowiem latem drzewa figowe uginają się od przesiąkniętych słodyczą, pachnących słońcem fig.
Drzewa figowe rosną na wyspie niczym chwasty – przy brzegach dróg, wzdłuż ścieżek, otaczają urokliwe morskie zatoczki. W sierpniowych dniach kuszą napuchniętą od słońca dojrzałością.
Niegdyś zbiory rolne były z wyspy przewożone trabakulami – drewnianymi żaglowcami, którymi dzisiaj turyści mogą „pożeglować” wzdłuż wybrzeży Adriatyku.
A rozmaryn i koper włoski porastające dziko pola, zabrane do domu będą pachnącym wspomnieniem wakacji.
Rewelacyjna oliwa i wina z Solty
Co przywieźć z wakacji na pamiątkę? Odpowiedź jest prosta – oliwę! Oliwa z Šolty rokrocznie wygrywa w narodowych konkursach.
„Płynne złoto” nie należy jednak do tanich: butelka 0,75 ml kosztuje od 90 do 180 kuna (70 do 150 złotych).
Najdroższa oliwa w kilku odmianach – zależnych od rodzaju oliwek i dodawanych ziół w trakcie procesu tłoczenia – produkowana jest w Gornje Selo w wytwórni Olynthia Olive Oil.
Wybrałam do zakupu nieco tańszą, a równie znakomitą z wytwórni Kastelanac z Gornje Selo. Za butelkę 0,75 l zapłaciłam 90 kuna.
Oprócz oliwy produkują tutaj również pachnące ziołami i słońcem (takie miałam wrażenie podczas degustacji) czerwone i różowe wino Kastelanac i Dobricic ze szczepu Dobricic. A także pasta i mydło z oliwek.
Cały oliwkowy świat w zasięgu ręki.
Miód z Solty najlepszy w całej Chorwacji
Drugim produktem wartym zakupu na wyspie Solta jest miód.
Najbardziej ceniony z dzikiego rozmarynu, o cudownym, lekko szczypiącym w język charakterystycznym smaczku. Miód z Solty nosi miano najlepszego w całym kraju.
Tak mówią miejscowi. Coś w tym jest, bo właśnie w Grohote mieszka najsłynniejszy pszczelarz w Chorwacji.
Miód można kupić na targu lub w Grohote lub w wytwórni miodu w Srednje Selo.
Trasy rowerowe na Solta
Trasy rowerowe na wyspie są. Zaznaczone, opisane i przygotowane. Nawierzchnia tylko nieco ruchoma – gruby, nieutwardzony tłuczeń, na ostrych podjazdach lub zjazdach nie należy do zbyt bezpiecznych.
W niektórych miejscach nachylenie jest tak duże, że rower nie będzie stał na nóżce, trzeba położyć go na ziemi.
Czytałam jakieś opisy turystów, którzy – teraz już wiem, że podobno – zjeździli wyspę na rowerach.
Twierdzili, że Solta jest bardzo łatwa, prawie płaska, no może lekko pagórkowata, ale tylko w niektórych miejscach!
Wielkie dzięki za lekko! Podjazd z poziomu zero na ponad 200 m n.p.m na stosunkowo krótkim odcinku, do łatwych na pewno nie należy.
Generalnie jednak można prawie całą wyspę zwiedzić na rowerach, ewentualnie na trudniejszych odcinkach poprowadzić.
Tym bardziej, ze w ten sposób dotrzemy do mnóstwa ciekawych miejsc: zagubionych wśród gajów oliwnych kamiennych domków czy powalających pięknem i spokojem zatoczek na południowym brzegu wyspy.
Ps. Wiem co piszę :). Na każde chorwackie wakacje zawsze zabieram rower i z poziomu siodełka rowerowego zwiedzam ląd i wyspy.
Nie ma łatwych – no, może za wyjątkiem Istrii – dłuższych tras w Chorwacji, ale trasy na Šolta naprawdę potrafią dać w kość.
Gdzie zjeść na Solta
Zazwyczaj kolacje w czasie wakacji w Chorwacji jadam w restauracjach. Nie inaczej było tym razem.
Poniżej zamieszczam adresy restauracji, w których smakowało mi jedzenie. Przy wizycie w Chorwacji na pewno pomocny będzie artykuł o chorwackich potrawac
Restauracje w Necujam
- Restoran Punta, Šetalište Marulića 20 – pyszne jedzenie, z zewnątrz nie robi dobrego wrażenia, ale warto tu zjeść kolację. Nie można płacić kartą.
- Konoba Mareta, Podrede 9 – świetne jedzenie, rewelacyjne widoki (restauracja na wzniesieniu) i raczej drogo.
Restauracje w Maslinica:
- Konoba Sagitta – Obala Brace Marchi w centrum nad zatoczką. Zdecydowanie najbardziej popularna – stoliki na wieczór w sezonie – najlepiej zarezerwować wcześniej.
- Restaurant Sakajet – sąsiadka poprzedniej. Piękne, klimatyczne wnętrze. Dobre jedzenie – owoce morza polecam. Dwa stoliki tuż nad wodą należą do niej.
Wspólne atrakcje wyspy Solta i Brac
Co roku w ostatni weekend lipca pomiędzy wyspami Šolta i Brač odbywa się wielka kłótnia, zwana Potezanje Mrduje (Przeciąganie Mrduji).
Powodem sporu jest maleńka, położona pomiędzy wyspami wysepka Mrduja.
Z dawien dawna o prawo do własności wyspy rościli sobie prawo mieszkańcy obu wysp i próbowali linami przyciągnąć wyspę – przywiązując linę wokół niej – na swój teren.
I tak próbują aż do dzisiaj. W „dniu zero” przybywają setki łodzi każdej z drużyn. Liną, która łączy statki, żaglówki, małych łódki i pontony, ciągną i ciągną, jednak wyspa ani drgnie.
Zabawa jest przednia – biorą w niej także udział turyści – a zwycięska drużyna z trumfem przejmuje władzę nad wyspą… do następnego roku.
W 2016 roku, po trwających 20 minut zmaganiach, Mrduja stała się własnością mieszkańców Šolty.
Wieczorem, po zmaganiach, w Milna na Brac i na wyspie Šolta odbyło się wielkie świętowanie: muzyki, wino i tańce.
Na koniec tej nietypowej żeglarskiej opowieści, oficjalny hymn wydarzenia:
Zabierz gotówkę na Solta
Zwiedzając chorwackie wyspy, staram się mieć zawsze ze sobą zapas gotówki – zarówno chorwackie kuny jak i Euro. Na wyspach, zwłaszcza tych małych, kurs wymianu jest nie tylko znacznie droższy, ale i czasem jest problem z pobraniem lub wymianą gotówki.
Od paru lat korzystam z internetowego kantoru wymiany walut – łatwo, szybko, bez problemowo i taniej niż w normalnym kantorze.
Taniej, po pierwsze za sprawą mniejszej prowizji, a po drugie dzięki możliwości ustawienia żądanej ceny zakupu.
Zakup Euro w ten sposób stał się jeszcze prostszy za sprawą rkantoru.
Dawniej w banku trzeba było zakładać osobne konto dla każdej waluty. Tutaj sytuacja jest znacznie prostsza. I w dodatku euro można pobrać w dowolnym bankomacie Euronet.
Solta Chorwacja apartamenty
W Chorwacji zwykle mieszkam w apartamentach do wynajęcia, po chorwacku Apartmani, które składają się z pokoju lub dwóch, wyposażonej kuchni i łazienki. W odróżnieniu od Sobe czyli samego pokoju do wynajęcia.
Miejsca do zamieszkania szukam chodząc po miejscowości, która spodoba mi się i pytając o wolne pokoje w domach, które „wpadły mi w oko”.
Ponieważ wiedziałam, że na Soltę przyjadę dosyć późno, to na pierwszą noc znalazłam nocleg w Necujam za pomocą bookingu.
I tak mi się spodobało i moich gospodarzy, że zostałam u nich na cały pobyt!
Zajrzyj jeszcze na sąsiedzką wyspę Brač
Brač: spokojna Povlja i najpiękniejsza plaża Dalmacji Złoty Róg
Brač zwiedzanie wyspy wzdłuż wybrzeża
Wybierasz się na Šolta?
Masz pytania dotyczące wyjazdu? Pisz śmiało w komentarzu, postaram się odpowiedzieć 🙂
Źródło: Wiersz „Piosenka” Krzysztof Kamil Baczyński, Foto Mrduja: Slobodna Dalmacija. Artykuł przygotowany przy współpracy z partnerem serwisu.
Otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach!
Wypełnij formularz, zapisz się na listę, a otrzymasz regularnie informacje o nowych przepisach i relacjach z podróży!
Bardzo przyjemna opowieść i mnóstwo przydatnych informacji . Pozdrawiam
Witaj, cieszę się, że artykuł spodobał Ci się, a tym samym pewnie Solta również. Szkoda, że nie można oddać przez internet całego uroku… pozdrawiam serdecznie dana
W tym roku po raz 11 wybieram się do Chorwacji, a że zwiedziłem już całe południe łącznie z wyspami/ostatnio Mljet/, w tym roku padło na Soltę. Skorzystam z relacji i zwiedzę cała wyspę.Pozdrawiam.
Witaj, bardzo się cieszę, że mój artykuł okaże się przydatny 🙂 Uwielbiam Chorwację 🙂 … a Mljet jeszcze przede mną 🙂 pozdrawiam Dana i dziękuje za zaglądanie na moją stronę.
Z tego co się dobrze orientuję to podczas II wojny światowej, Šolta była okupowana przez faszystów włoskich, na wyspie prężnie działała partyzantka. Do partyzantki należeli równie Polacy. Na wyspie Solta również mieli schronienie. Tablice poświęconą Baczyńskiemu postawiło Polskie Towarzystwo POLONEZ działające w Splicie i okolicy. Dom Marulića w okresie międzywojennym aż do roku praktycznie 1941 należał do Polskiego Towarzystwa „Dom Polski nad Adriatykiem”. W Polskim Domu, Baczyński przebywała na kolonii. W 1937 był zakochany w Zuzanny a w 1938 w Hannie dla których pisał wiersze. W 2015 Towarzystwo wydało tomik wierszy w j. chorwackim, które zostały napisane między innymi na… Czytaj więcej »
Witaj,
bardzo dziękuję za uzupełnienie moich informacji w artykule o pobycie Baczyńskiego na wyspie Solta. pozdrawiam dana
Jak w praktyce wygląda wynajem samochodu na Solta- cenowo oraz czy polecasz jakieś miejsca? Podobnie jeśli chodzi o rowery w okolicy Stomorskiej?
Witaj, niestety nie mogę pomóc w tym temacie, ponieważ zawsze jeżdżę do Chorwacji swoim samochodem i zabieram rowery. Mam nadzieję, że znajdziesz dobrą wypożyczalnię. Życzę cudnych wakacji 🙂