Zdrowy ocet podstawowy przepis na ocet owocowy
Octy z wiśni, malin, śliwek czy innych owoców nie są aż tak bardzo znane i popularne jak ocet jabłkowy, który zdecydowanie wiedzie prym wśród owocowych octów. Na drugim miejscu plasuje się winogronowy. I na tym właściwie „peleton” zamyka się.
Jak niesłusznie, przekonasz się, gdy zasmakujesz w którymś z rodzajów octu owocowego.
W mojej kuchni też tak było, aż do czasu ubiegłorocznych wakacji spędzonych w Austrii, a dokładniej podczas pedałowania wzdłuż Dunaju.
W regionalnych restauracjach, do posiłków podawano nam octy o ciekawym kolorze i smaku. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że to żadna chemia, tylko sama natura!
Dowiedziałam się, że ocet owocowy można zrobić praktycznie z wszystkiego, co nadaje się do jedzenia.
Oprócz jabłek – najbardziej popularnych – świetnie nadają się do produkcji inne owoce, warzywa i zioła. Ocet dobrze wykorzystać w sałatce z roszponką lub sałatce z pieczonej papryki.
Warunkiem powstania octu jest przeprowadzenie fermentacji z dostępem powietrza, przy udziale cukru. W wyniku pierwszej fazy produkcji powstaje alkohol, który następnie przeistacza się w ocet owocowy. I cała filozofia.
Zdarza się, że do produkcji octu z jabłek i innych słodkich owoców nie dodaję cukru, jednak do produktów z mniejszą zawartością cukru dodaję, aby fermentacja była szybsza i lepsza. Z reguły daję miód, ale może być także cukier trzcinowy lub zwykły, biały cukier.
Na początek przygody z produkcją octu radzę zawsze dodać cukier – w miarę zaznajomienia się z procesami fermentacji, można zacząć eksperymentować z mniejszą ilością cukru lub – używając naprawdę słodkich owoców – zrezygnować z niego w ogóle.
Po powrocie do domu spróbowałam zrobić i od tej pory w mojej kuchni zagościły – obok octu jabłkowego – także: ocet wiśniowy, ocet porzeczkowy, agrestowy, rabarbarowy i ziołowy. Ten ostatni to mój tegoroczny debiut. Winogronowy już wcześniej „produkowałam”. Wszystkie zdrowe, aromatyczne i … kolorowe!
Produkcja octu owocowego nie jest ani uciążliwa, ani pracochłonna. Wymaga słoja, dobrej wody i owoców. I czasu, żeby fermentacja mogła dać efekt w postaci octu owocowego.
Mimo, że nazwa kojarzy się nam z czymś kwaśnym, to jest on lekko alkalizujący, co ma korzystny wpływ na gospodarkę kwasowo – zasadową organizmu (nie dopuszcza do zakwaszenia organizmu).
Przepis na: Ocet owocowy uniwersalny
Składniki do przygotowania octu owocowego
- dojrzałe owoce
- woda w ilości przykrywającej owoce
- cukier lub miodu w ilości 3 – 4 łyżki na 1 litr wody
- duży szklany pojemnik
- odrobina octu owocowego lub – najlepiej – tzw. „matka” z octu owocowego. Sprawdź przepis na ocet jabłkowy.
Uwagi:
- Najlepsze są owoce czy zioła z ekologicznych upraw – lub przydomowych ogródków. Nie pryskane chemicznymi preparatami. Owoce muszą być dojrzałe, ale nie mogą być nadpsute – wtedy w occie może zrobić się pleśń.
- Woda – nie dajemy kranówki, która zawiera chlor. Chlor bowiem powstrzymuje namnażanie się mikroorganizmów i bakterii, czym ogranicza fermentację.
Ocet owocowy: jak zrobić krok po kroku
- Owoców nie myć, jeśli nie są pryskane (drożdże znajdujące się na skórce wspomagają fermentację).
- Owoce rozdrobnić – posiekać, pognieść, pokroić w dowolne kawałki.
- Słój, łyżkę do mieszania oraz butelki, do których później przelejemy gotowy ocet muszą być dokładnie wyparzone wrzątkiem.
- Owoce włożyć do szklanego słoja, zalać wodą – zimną lub o temperaturze pokojowej.
- Słoik przykryć gazą lub innym przepuszczalnym materiałem i zabezpieczyć gumką, żeby materiał nie zsuwał się. Ta ochrona jest konieczna, aby do środka nie dostawały się muszki – owocówki, a jednocześnie dochodziło powietrze.
- Jeśli masz „matkę” lub dobry gatunkowo ocet owocowy, możesz dodać do wody – przyśpieszy to fermentację.
- Przez kilka początkowych dni mieszać – napowietrzać ocet – przynajmniej dwa razy dziennie.
- W czasie robienia się octu na jego powierzchni może pojawić się biały nalot, tzw. kożuszek fermentacyjny. To nic złego, znika po zamieszaniu. I dlatego tak ważne jest mieszanie octu, bo w przeciwnym razie jeśli kożuszek utworzy się na całej powierzchni może odciąć dopływa powietrza. Ważne jest, aby nie pomylić kożuszka fermentacyjnego z pleśnią. Najlepsza metoda „na nos” – pleśń ma specyficzny, łatwo rozpoznawalny zapach.
- Po kilku dniach fermentacji na powierzchni utworzy się taki specyficzny „film“ . Wtedy nie wolno już mieszać powstającego octu, by nie zaburzyć procesu fermentacji właściwej. Ten film to tak zwana „matka“, która z reguły pojawia się na powierzchni po około 7 dniach. Wtedy też ocet przestaje tak intensywnie „pracować“ i rozpoczyna się proces fermentacji octowej.
- Bardzo ważne jest, aby owoce znajdowały się pod powierzchnią wody, inaczej mogą zacząć pleśnieć, a wtedy ocet na pewno nam nie wyjdzie. Jeśli owoce wypływają na powierzchnię to można przycisnąć je ceramicznym talerzykiem, jednak niezbyt szerokim, aby nie ograniczać dopływu powietrza.
- Słój odstawiamy w ciepłe, zacienione miejsce, cierpliwie czekając. Odpowiednia jest temperatura pokojowa, pomiędzy 20-26 stopni Celsjusza.
- W zależności od cukrowości owoców, fermentacja trwa od 3 do 5 tygodni (zazwyczaj ok. 4 tygodni). Kończy się, gdy woda przestaje się pienić. Wówczas przelewamy owoce z octem przez gazę (filtr do kawy, watę ) do szklanych, wyparzonych butelek, aby pozbyć się „śmieci” i uzyskać czysty płyn.
- Ocet owocowy można przechowywać przez kilka lat, gdyż sam w sobie jest świetnym konserwantem.
- Ocet owocowy czym starszy, tym jest mocniejszy. Nabiera mocy z wiekiem:).
- „Matkę” czyli gruby kożuch, który będzie na górze utworzonego octu, można wykorzystać do produkcji następnej partii octu. Spowoduje ona że fermentacja szybciej rozpocznie się i będzie bardziej intensywna.
Wskazówki
- W pierwszych próbach przygotowania octu owocowego największym wyzwaniem jest wyczucie momentu, w którym trzeba oddzielić płyn od fermentujących owoców. Po trzech tygodniach fermentacji trzeba zacząć zaglądać do słoja i próbować. Gdy poczujemy – w zapachu i smaku- mocny aromat owocu, odcedzamy i przelewamy do butelek. Jeśli przegapimy ten moment, ocet stanie się w smaku mocniej drożdżowy ( nadal jest dobry, tylko nie każdemu może odpowiadać drożdżowa nutka). Jednak po przelaniu do butelek i odstawieniu, nutka smakowo – zapachowa ułoży się, zniknie aromat drożdży, a ocet nabierze szlachetnego wyrazu.
- Ocet owocowy zawiera przyjazne bakterie, aminokwasy i enzymy. Wpływają one na wygląd roztworu – dobry ocet owocowy powinien być mętny, z pływającymi nitkami lub włóknami.
- Jeśli na powierzchni pojawi się pleśń – wylewamy całość!
Sprawdź pozostałe przepisy na domowy ocet i nie tylko:
Wszystkie przepisy na ocet domowy
Żurawina z sokiem z pomarańczy
Ocet gotowy? Daj znać do jakich potraw używasz octu owocowego!
Ja osobiście dodaje ocet do sałatki z roszponką, serem i pieczoną gruszką oraz pomidorów suszonych w oleju. Dajcie znać do czego wy go dodajecie – może mnie zainspirujecie 🙂
Otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach!
Wypełnij formularz, zapisz się na listę, a otrzymasz regularnie informacje o nowych przepisach i relacjach z podróży!
Witam serdecznie wg Pani przepisu nastawiam czereśnie na ocet i po tygodniu podejrzslam pod gaze a tam biały osad jak czasami robi się na ogorkach malosolnych jak długo stoją i teraz nie wiem czy dalej niech stoi czy to wylać, proszę o pomoc
Witam, jeśli nie jest to pleśń, to proszę nie wylewać. Jeśli pleśń – trzeba wyrzucić, bezwzględnie! pozdrawiam dana
Dzień dobry 🙂
Czy całe 5 tygodni ocet ma być przykryty gazą? Czy jednak zakręcić słoik?
Pozdrawiam serdecznie
Witaj, jeśli zakręcić to bardzo, bardzo delikatnie. Ocet cały czas pracuje i musi mieć możliwość „oddychania.
Dzień dobry,
Zabieram się do robienia octu z czarnej porzeczki. Czy należy ją również w jakiś sposób rozdrobnić?
Pozdrawiam
Witaj, ja nie rozdrabniam owoców. Super pomysł z czarnej porzeczki – genialny smak i głęboki kolor. Ale możesz rozdrobnić – wtedy fermentacja będzie szybsza po prostu. Jeśli lubisz octy owocowe spróbuj także octu z ananasa.Niecodzienny smak i aromat. pozdrawiam dana
Witam. Czy z mirabelki należy wyjść pestki?
Witaj, ja ze śliwek nie wyjmuję.A z mirabelek to chyba strasznie kłopotliwe byłoby.Co prawda kwas pruski (cyjanowodór) zawarty w pestkach jest trujący, ale w dużych ilościach.Ja trzymam się tego, że w kompotach robionych od „zawsze” nigdy nie usuwało się pestek. A jeszcze a propos octu. Jeśli masz dostęp do winogron (ale naszych polskich) spróbuj zrobić z nich ocet. Rewelacyjny! pozdrawiam dana
dziękuję. będę próbować
Powodzenia 🙂
Nastawiłam winogrona na ocet. Nie wiedziałam o mieszaniu, więc dopiero na 3 dzień zdjęłam gazę i zobaczyłam białe kropki na wierzchu (pachniało winem) przestraszyłam się i je wyrzuciłam, zamieszałam wyparzoną drewnianą łyżką. Na drugi dzień ocet mi wykipiał. Pachnie winem, ale jak zamieszam to pięknie pachnie owocami :). Czy to normalne, że cały roztwór podchodzi do góry i się wylewa?
Witaj, jak najbardziej. Po prostu mocno fermentuje. I będzie pyszny i zdrowy ocet. pozdrawiam dana
a owoce nie odnoszą nie ponad wodę? przecież wiśnie pływają?
Witaj, nigdy nie miałam z tym problemu, tzn. nie zapleśniały ani nie zepsuły się. Wiśnie nasączają się i nic złego się z nimi nie dzieje. Spróbuj może najpierw zrobić w małym pojemniku wiśniówkę i przekonasz się, że będzie ok. pozdrawiam dana
Czy wiśnie rozdrobnić i wyjąć pestki ?
Witaj, możesz wydrylować pestki z wiśni robiąc ocet owocowy, tak będzie lepiej, bo nie będzie w nim cyjanku, który jest w pestkach. Czytałam sporo różnych opracowań na ten temat i – jak to często bywa w kontrowersyjnych tematach – jedni mówią, że nie można przerabiać nic co zawiera pestki, a inni, że ilość jest tak minimalna, że absolutnie nie szkodzi. Ba, a nawet pomaga :). Więc decyzję musisz podjąć sama – a ocet wiśniowy jest przepyszny! Tak na marginesie pamiętam z domu rodzinnego i domu mojej babci, że zawsze robiło się wszystkie przetwory (kompoty, octy, soki) z pestkami. Babcia dożyła… Czytaj więcej »
Szanowna Pani
Ja ocet jabłkowy w ilości 1 łyżki stołowej dodaję do szklanki wody Jana (tego z Dukli, nie mylić z wodą Jana z Krynicy) rano i wieczorem lub do herbaty (gdy podstygnie), dodając równocześnie małą drewnianą łyżeczkę miodu, i wypijam przed śniadaniem i po kolacji.
Od tego roku do jabłek dodaję brzoskwinie. Pozdrawiam
Super 🙂 tak właśnie powinno się pić dla zdrowia ocet jabłkowy. Z dodatkiem brzoskwiń ocet na pewny jest jeszcze zdrowszy.
Polecam też mój ulubiony ocet z pigwy https://jawagabunda.pl/przepisy/ocet-z-pigwy-lub-piwowca/ – do zrobienia już niedługo.
Pozdrawiam serdecznie dana
Szanowna Pani, dziękuję.
Od dwu lat pigwa w moim ogrodzie pięknie rodzi. W ub.r. po pokrojeniu zasypałem ją cukrem w słoikach, lecz pojawiła się na niej pleśń. Sok dodawałem do ziół lub herbaty, a owoce wyrzuciłem. W tym roku spróbuję z pigwy zrobić ocet. W tym roku obrodziły mi również bardzo ciemne winogrona. Z nich zrobiłem jeden słój octu. Będę próbował zrobić rów2nież wino.
Serdecznie pozdrawiam
Witam, tak, ocet z pigwy to naprawdę pychota pełna dobra :). Z winem nie mam doświadczeń – moje winogrona zjadam, a pozostałą część przerabiam na ocet owocowy 🙂 dana
Witam
Na moim occie robi sie piana przypominajaca kisiel. Nie wiem o co chodzi?
Witaj, jeśli konsystencja stała się taka ciągnąca – przypominająca kisiel – to niestety, raczej nic z tej partii owoców nie będzie. Inne bakterie przystąpiły do akcji – mi czasem też tak sie dzieje, gdy robię zakwas buraczany. Ewentualnie możesz zostawić i obserwować.
Ale też nastaw sobie nowy ocet, ale daj go do innego miejcsa, niż miałaś ten „kiślowy”.pozdrawiam danuta